Trudno jednoznacznie stwierdzić, od kiedy można mówić o początkach osadnictwa społeczności żydowskiej w Wiśniowej. Na terenie wsi myślenickich osadnictwo żydowskie datowane jest na koniec XVIII wieku. Żydzi w większości adaptowali się do tych zawodów, które przez społeczność chrześcijańską były lekceważone lub ich wykonywanie było im zakazane. Jednakże skupiska ludności żydowskiej były niewielkie. Należy pamiętać, że jeszcze w połowie XIX w. Żydzi nie mogli zamieszkiwać na terenie Myślenic. W Wiśniowej w tym czasie mogło mieszkać kilka rodzin żydowskich. Zajmowali się oni handlem, a oprócz tego m.in. krawiectwem i szewstwem. Pod koniec XIX w. w Wiśniowej było 60 Żydów na 1600 mieszkańców i 244 domy.
W 1894 r. okoliczne Lasy Węglowskie za 35 tys. ryńskich odsprzedał Żydom właściciel dóbr Stanisław Bars z Limanowej[1.1]. Spalony folwark w Lipniku był własnością Bogusława Brzozowskiego z Drogini – jednakże został oddany w dzierżawę Żydowi z karczmy. Podobnie było w Węglówce – zadłużony majątek Zygmunt Samborski w drodze licytacji oddał Żydom, a ci następnie odsprzedali go góralom z Białki.
W okresie II Rzeczypospolitej liczebność społeczności żydowskiej na terenie ziemi myślenickiej znacznie wzrosła, zwłaszcza na terenie miast i ośrodków przemysłowo-handlowych. Społeczność żydowska z Wiśniowej była jednak zbyt mała, by stworzyć oddzielną gminę, dlatego też administracyjnie przynależała do kahału wielickiego w Klaśnie. Sąd znajdował się w Dobczycach[1.2]
Ważnym ośrodkiem i centrum życia społeczności żydowskiej w Wiśniowej była synagoga, która została zbudowana w XX w. (jedna z trzech obecnie zachowanych drewnianych synagog). Nabożeństwa odprawiał rabin z Myślenic. W miejscowości nie było cmentarza żydowskiego, więc zmarłych chowano na cmentarzu w Myślenicach. Nie udało się ustalić, czy na terenie Wiśniowej istniała mykwa i cheder.
W Wiśniowej nie było koszernej jatki. Żydzi kupowali mięso z rzeźni miejskiej w Dobczycach. Dlatego gdy w 1937 r. władze administracyjne chciały zamknąć dobczycką jatkę, społeczność z Wiśniowa również protestowała przeciwko temu. Transport mięsa z Gdowa nie wpływałby korzystnie na jego jakość[1.3].
W dwudziestoleciu międzywojennym w Wiśniowej i okolicy mieszkało prawdopodobnie kilkanaście rodzin żydowskich. Do bogatszych mieszkańców należała rodzina Józefa Ferbera, który w centrum Wiśniowej miał zajazd i karczmę. Budynek ten mieścił się na terenie dzisiejszego parkingu (przy Spółdzielni Samopomoc Chłopska), tuż obok dzisiejszego centrum handlowego i poczty. Sam Farber zmarł w Wiśniowej 26.12.1935 r. i został pochowany na cmentarzu w Myślenicach. Okres wojny przetrwał inny dom rodziny Farbera – „stał do kwietnia 1994 r., na wysokim kamiennym podpiwniczeniu, samotny, drewniany, poszarzały od starości, dom nr 17, z obszernym oszklonym gankiem i schodami na poddasze... po śmierci Farbera – odziedziczyła go córka Sydzia i brat Leon zwany Lapkiem”[1.4]. Dom przetrwał, ponieważ po wojnie przez długi czas wykorzystywany był jako siedziba różnych urzędów: posterunek Milicji Obywatelskiej, Urząd Gminy, Ośrodek Zdrowia, sale szkolne, przedszkole itp. Znane są także losy rodziny Farberów – jedna z jego córek, Anna, wyszła za mąż za Grunszpama i przed wojną wyjechała do Holandii i Niemiec, by w 1939 r. wrócić do Wiśniowej. Druga córka wyjechała w sądeckie wraz z mężem, trzecia – Regina-Ryfcia, została żoną Krzepickiego i mieszkała w karczmie. Syn – Mojżesz przed wojną wyjechał do Stanów Zjednoczonych[1.5].
W okresie międzywojennym tutejsza społeczność żydowska zajmowała się głównie handlem. W Wiśniowej odbywały się tzw. targi duże, gdzie handlowano bydłem[1.6]. Możliwość prowadzenia targów wielkich była związana m.in. z niewielkimi odległościami do stacji kolejowych (9 km do Kasiny Wielkiej), utworzeniem specjalnych placów targowych oraz dzierżawą miejsc rzeźnikom. Jarmarki odbywały się w Wiśniowej regularnie w czwartki co dwa tygodnie.
Żydzi dominowali w drobnym handlu. W mieście było 5 żydowskich sklepów: z towarami różnymi, jeden sklep bławatny Goldsteina oraz jedna piekarnia. Monopol ten w latach 30. XX w. próbowała przełamać Spółdzielnia Spożywców „Społem”, która założyła z inicjatywy Jana Obidowicza sklep. Do 1935 r. dysponowała 4 placówkami. Jedną z nich była filia w Kobielniku, gdzie „ większa część gospodarzy wpisała się do spółdzielni i postanowiono wykupić karczmę zbankrutowanego Żyda, aby nie przeszła w ręce prywatne...”[1.7].
Obok handlu Żydzi wiśniowscy od XIX w. prowadzili wyszynki i zajazdy. Informacje na ten temat żydowskich arendarzy w Wiśniowej, można znaleźć w materiałach źródłowych. W okresie międzywojennym działały na tym terenie 3 żydowskie karczmy. Według danych z książki adresowej z 1929 r., prowadził je wspomniany Józef Farber, oraz M. Nichtberger i Soldinger. Żydowska karczma istniała także w Kobielniku: był to budynek znajdujący się na sąsiedniej działce obok sklepu GS-u w centrum wsi. Jego właściciel, Joachim, zmarł jeszcze przed wojną, a jego małżonka wyjechała wraz z dwoma synami za granicę, ślad po nich zaginął. Według relacji wójta Wiśniowej w latach 90. XX w. spotkał on w Mszanie grupę żydowskich turystów, wśród których był syn karczmarza z Kobielnika[1.8].
Natomiast na terenie Wiśniowej nie funkcjonowały żydowskie zakłady rzemieślnicze ani też przemysłowe. Były one zlokalizowane w ośrodkach większych, takich jak Myślenice czy Dobczyce. Centrum osadnictwa żydowskiego znajdowało się w południowej części wsi w pobliżu synagogi. Dziś w większości na tych działkach stoją nowe domy, jednakże można natrafić na kilka starszych zabudowań, pamiętających jeszcze czasy przedwojennych lokatorów. Pojedyncze domy żydowskie stały także w pobliskim Kobielniku i Wierzbanowej, gdzie funkcjonowała żydowska karczma. Według relacji mieszkańców część Żydów żyła bardzo biednie. Wspominana jest rodzina (matka z córką), które żebrały po domach[1.9].
Społeczność żydowska mieszkająca w Wiśniowej w czasie drugiej wojny światowej została przewieziona najpierw do Dobczyc, a stamtąd do Wieliczki i dalej do niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady. Mieszkańcy Wiśniowej wspominali, że jeżdżąc do Dobczyc nawet już po upływie kilku miesięcy od wywózki Żydów, spotykali „swoich” Żydów na ulicach miasta[1.10].
Po wojnie nikt z dawnych żydowskich mieszkańców nie wrócił do Wiśniowej. Na miejscu została jedynie drewniana synagoga.
Bibliografia
- Mysieński A., Ziemia myślenicka w dwudziestoleciu międzywojennym 1918–1939 r., Kraków 2003
- Piechowicz S., W Wiśniowej i na jej granicach dawniej i dziś, Wiśniowa 1998
- [1.1] Piechowicz S., W Wiśniowej i na jej granicach dawniej i dziś, Wiśniowa 1998, s. 26.
- [1.2] Michalewicz J., Żydowskie okręgi metrykalne i żydowskie gminy wyznaniowe w Galicji doby autonomicznej, Kraków 2005; Mysieński A., Ziemia myślenicka w dwudziestoleciu międzywojennym 1918–1939 r., Kraków 2003.
- [1.3] Archiwum Państwowe w Krakowie, Urząd Wojewódzki Kraków, sygn. 227a.
- [1.4] Cyt. za: Piechowicz S., W Wiśniowej i na jej granicach dawniej i dziś, Wiśniowa 1998, s. 116.
- [1.5] Piechowicz S., W Wiśniowej i na jej granicach dawniej i dziś, Wiśniowa 1998, s. 117.
- [1.6] Mysieński A., Ziemia myślenicka w dwudziestoleciu międzywojennym 1918–1939 r., Kraków 2003.
- [1.7] Cyt. za: Mysieński A., Ziemia myślenicka w dwudziestoleciu międzywojennym 1918–1939 r., Kraków 2003.
- [1.8] Rozmowa z Wójtem Wiśniowej z 29.04.2010 r.
- [1.9] Rozmowa z pracownikiem GOKiS w Wiśniowej, 29.04.2010 r.
- [1.10] Rozmowa z pracownikiem GOiS w Wiśniowej, 29.04. 2010 r.