Pomysł utworzenia w Łodzi getta został sformułowany w grudniu 1939 roku. Niemieckie władze okupacyjne uznały wówczas, że niemożliwe jest szybkie i masowe wysiedlenie wszystkich Żydów z Łodzi, dlatego zdecydowano się na ich tymczasową, jak sądzono, koncentrację w północnej części miasta.
Niemieckie plany upubliczniono w lutym 1940 r., gdy decyzja została podana do informacji za pośrednictwem lokalnej gazety – „Lodzer Zeitung”. Teren „dzielnicy mieszkalnej dla Żydów” obejmował obszar najbardziej zaniedbanych części Łodzi – Bałut i Starego Miasta. Większość tamtejszych budynków nie posiadała kanalizacji ani bieżącej wody, a nieczystości płynęły rynsztokami wzdłuż ulic. Do 29 lutego 1940 r. obszar ten musieli opuścić wszyscy Polacy i volksdeutsche. Natomiast Żydzi mieli stopniowo się tam przenosić. Ostatecznie getto zamkniętego 30 kwietnia 1940 r., a jego obszar wynosił wówczas 4,13 km2. Na terenie tym znajdowało się około 2300 domów z ponad 28 tys. izb mieszkalnych. Wiosną 1940 r. musiały one pomieścić ponad 160 tys. osób. Ponadto jesienią 1941 r. przesiedlono do getta blisko 20 tys. Żydów z Europy Zachodniej oraz kilka tysięcy ze zlikwidowanych gett w miastach otaczających Łódź. W szczytowym monecie w getcie łódzkim znajdowało się ponad 180 tys. osób. W końcu 1941 r. do getta „wsiedlono” ponad 5 tys. Romów, dla których utworzony został specjalny, oddzielony od getta podobóz.
Granice getta otoczone zostały zasiekami z drutu kolczastego, których strzegli policjanci żydowscy oraz funkcjonariusze niemieckiej Schutzpolizei. Ulice Zgierska i Bolesława Limanowskiego, jako ważne dla transportu miejskiego, uzyskały eksterytorialny charakter, dzieląc teren getta na trzy części. Początkowo ruch pomiędzy nimi odbywał się poprzez specjalne bramy, które otwierano o wyznaczonej porze dnia, jednak znacznie utrudniało to przemieszczanie się po getcie. Dlatego latem 1940 r. w miejsce bram wybudowano drewniane kładki.
Getto podlegało cywilnej administracji miejskiej Łodzi (przemianowanej 11 kwietnia 1940 r. na Litzmannstadt). Początkowo Wydziałowi Aprowizacji i Gospodarki Zarządu miasta, a od jesieni 1940 r. osobnej jednostce – Zarządowi Getta (Gettoverwaltung), której kierownikiem był bremeński kupiec Hans Biebow. Kompetencje Zarządu Getta ewoluowały od aprowizacji, zapewnienia opału i lekarstw dla getta do nadzorowania procesu przekształcania go w obóz pracy i grabieży mienia żydowskiego. Hans Biebow dostrzegł korzyści płynące z eksploatacji siły roboczej getta i przekonał do tego swoich przełożonych. Getto mogło niewielkim kosztem produkować na potrzeby prywatnych niemieckich przedsiębiorstw, jak i dla wojska.
Żydowska administracja, która zarządzała następnie gettem została powołana przez Niemców w październiku 1939 roku. Przełożonym Starszeństwa Żydów mianowano wówczas Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Z czasem stał się on głównym pośrednikiem między żydowską administracją a władzami niemieckimi, przyczyniając się do przekształcenia getta w obóz pracy. Rumkowski uważał, że Żydzi pozostaną bezpieczni tak długo, jak długo będą potrzebni niemieckim okupantom. Z determinacją i bezwzględnością wprowadzał swoją maksymę: „Naszą jedyną drogą jest praca”. Postawa ta, a przede wszystkim wynikająca z niej zgoda na kolejne deportacje Żydów z getta, przyczyniły się do oskarżeń Rumkowskiego o kolaborację z okupantem. Jednocześnie należy jednak pamiętać, że przyjęta przez niego taktyka przyczyniła się do przetrwania getta łódzkiego do lata 1944 roku. Powołane do życia warsztaty produkcyjne, tzw. resorty, oraz dziesiątki rozmaitych agend gettowej, żydowskiej administracji zapewniały pracę, a tym samym przez długi czas chroniły przed wysiedleniem, tysiące osób. System produkcji działał na tyle sprawnie, że przez cały czas funkcjonowania getta rosła liczba resortów oraz zatrudnionych w nich pracowników, osiągając liczbę ponad 70 tysięcy.
Rumkowski od momentu mianowania go Przełożonym Starszeństwa Żydów tworzył kolejne wydziały gettowej administracji, obejmując zakresem ich działania niemal wszystkie dziedziny życia zamkniętej za drutami społeczności. Powołano urząd pracy odpowiedzialny za organizację osób do robót przymusowych, wydział kwaterunkowy znacznie ułatwiający proces przydzielania nowych mieszkań przenoszącym się na teren getta Żydom. Z kolei wydział aprowizacji, wydział zdrowia, wydział pogrzebowy czy kolegium rabinackie realizowały codzienne potrzeby łódzkich Żydów. Wiele jednostek administracji odpowiedzialnych było za produkcję na potrzeby gospodarki III Rzeszy. Natomiast za utrzymanie porządku w getcie odpowiedzialna była policja żydowska nazwana Służbą Porządkową licząca ok. siedmiuset funkcjonariuszy. Powołano do życia również więzienie i sądy.
Wśród wielu wydziałów szczególne miejsce w historii łódzkiego getta zajmuje wydział archiwum – jednostka powołana do dokumentowania dziejów łódzkiej „dzielnicy zamkniętej”. Dzięki jej pracom powstały Kronika getta łódzkiego, skrupulatnie dokumentująca życie getta oraz Encyklopedia getta, na kartach której autorzy starali się uchwycić fenomen łódzkiego getta. W sumie żydowska administracja liczyła sobie ok. 14 tys. osób. Jej poszczególne agendy były tworzone i likwidowane w zależności od potrzeb administracji żydowskiej i niemieckiej. Ze względu na niemieckie zarządzenia po akcji wysiedleń ludności getta w 1942 r. zamknięto gettowe szpitale, wcześniej zaś, po „wsiedleniu” do Łodzi Żydów zachodnioeuropejskich, likwidacji uległy szkoły, których budynki przeznaczono na mieszkania dla „nowo przybyłych”.
Getto było ściśle odizolowane od „aryjskiej” części miasta. Znaną z innych gett wymianę handlową czy szmugiel ograniczało wprowadzenie w getcie łódzkim wewnętrznej waluty – Markquittungen od nazwiska przełożonego getta prześmiewczo nazywane „rumkami” lub „chaimkami”.
W getcie istniał rozbudowany system kartkowy, który reglamentował nie tylko żywność, ale także opał. Całkowitą kontrolę nad ich podziałem miała administracja żydowska. Wysokość przydziałów kartkowych była inna dla żydowskiego kierownictwo getta, a więc zaufanych Rumkowskiego. Na większe racje żywnościowe mogli również liczyć ciężko i długo pracujący. Najmniejsze przydziały dostawali pozostający bez pracy, tzw. zasiłkowcy. Dostawy żywności do getta pozostawały w wyłącznej gestii władz niemieckich. Problemem była nie tylko niewystarczająca ilość dostarczanych do getta produktów, ale przede wszystkim ich jakość. Warzywa i mięso były często nieświeże lub zepsute, a konserwy przeterminowane. Kuchnie gettowe wyspecjalizowały się jednak w takiej ich obróbce, żeby nadawały się do spożycia. Niemniej niedożywienie w połączeniu z fatalnymi warunkami sanitarnymi było główną przyczyną wysokiej śmiertelności w getcie.
Tworzone przez żydowską administrację getta pozory normalności – zakładanie szkół, szpitali, przytułków dla najstarszych czy organizowanie kolonii letnich dla dzieci udało się utrzymać przez półtora roku. Najpierw wspomniane „wsiedlenie” Żydów zachodnioeuropejskich i Żydów ze zlikwidowanych gett prowincjonalnych Kraju Warty doprowadziło do zamknięcia szkół i zaburzenia dotychczasowego rytmu życia getta. Natomiast masowe wysiedlenia do ośrodka zagłady w Chemnie nad Nerem w 1942 r. całkowicie zmieniły jego charakter. Decyzją żydowskiej administracji w pierwszej kolejności do Chełmna trafili ci, którzy zakłócać mieli ustalony przez Rumkowskiego porządek, a więc, jak sam powiedział w przemówieniu wygłoszonym 4 stycznia 1942 r. wyznaczone do deportacji 10 tys. osób „rekrutuje się głównie ze złodziei, przestępców, szwindlów i szkodników gettowych”. W maju 1942 r. rejestr osób skazanych na deportacje został poszerzony o tzw. zasiłkowców. Najbardziej dramatyczne chwile getto przeżyło jednak we wrześniu 1942 r., gdy Rumkowski zdecydował się wykonać polecenie okupantów i wysiedlić z getta kolejne „nieproduktywne” grupy – starców powyżej 65 roku życia i dzieci do lat 10. Wydarzenia te przeszły do historii jako tzw. wielka szpera (od niem. Allgemeine Gehsperre, czyli całkowitego zakazu opuszczania domów obowiązującego podczas wysiedleń). Wcześniej w drastycznych okolicznościach wywiezieni zostali pacjenci szpitali. Opisując wydarzenia między 5 a 12 września 1942 r., Kronika codzienna getta notowała:
„Dziś jeszcze trudno zdać sobie sprawę z tego, co zaszło. Przez getto przeszedł żywioł, który zmiótł z powierzchni około 15 tysięcy osób (dokładnej liczby nikt jeszcze nie zna) i życie jak gdyby powróciło do dawnego koryta”.
Do jesieni 1942 r. w ośrodku zagłady w Chełmnie nad Nerem zamordowanych zostało blisko 73 tys. Żydów. Wrześniowe deportacje zakończyły proces przekształcania getta w jeden olbrzymi obóz pracy. Dotychczasowa autonomia została znacznie ograniczona. W coraz większym stopniu w jego życie wewnętrzne ingerował Hans Biebow. Swoistym symbolem tej zmiany była „germanizacja” widniejących w miejscach publicznych napisów wykonanych w językach polskim, jidysz lub hebrajskim. Natomiast resorty straciły tabliczki informujące, że są „własnością” Przełożonego Starszeństwa Żydów. Od teraz w miejscu tym widniał niemiecki Zarząd Getta. Zmiany nie ograniczały się wyłącznie do warstwy symbolicznej. Biebow ingerował także w stan zatrudnienia poszczególnych warsztatów, dążąc do maksymalizacji produkcji. To na jego polecenie na początku 1943 r. wprowadzono dziesięciogodzinny dzień pracy.
Ostateczna likwidacja getta została zarządzona przez Heinricha Himmlera wiosną 1944 roku. Znajdowało się w nim wówczas ponad 76 tys. osób. Przygotowania do zamordowania pozostałych mieszkańców getta poczyniono jednak wcześniej. Wiosną 1944 r. Niemcy rozpoczęli przygotowania do ponownego uruchomienia ośrodka zagłady w Chełmnie. Pierwszy transport z Łodzi trafił tam 23 czerwca 1944 roku. Do 14 lipca 1944 r. w dziesięciu transportach wywieziono i zamordowano ponad 7 tys. Żydów. Przerwanie deportacji nie oznaczało jednak rezygnacji z planów likwidacji getta. Już 5 sierpnia 1944 r. policja żydowska otrzymała polecenie doprowadzania osób do transportów. Tym razem pociągi ze stacji Radegast odjeżdżały w kierunku Auschwitz. W łódzkim getcie nie doszło wprawdzie do zbrojnego powstania, ludzie organizowali jednak bierny opór, ukrywając się oraz uchylając się od obowiązku stawiennictwa do deportacji. Do 29 sierpnia 1944 r. w kierunku Auschwitz wywieziono ok. 67 tys. Żydów z łódzkiego getta. W ostatnim transporcie znalazł się także Chaim Mordechaj Rumkowski wraz z najbliższą rodziną.
Getto przestało istnieć, ale na jego terenie pozostało jeszcze ponad tysiąc osób. Część z nich trafiła do obozów pracy na terenie Rzeszy, a w samym getcie pozostawiono ok. 700-osobową grupę, która miała uprzątnąć jego teren. Wielu z jej członków udało się ukryć przed wyzwoleniem miasta przez Armię Czerwoną 19 stycznia 1945 roku.
Przez ponad cztery lata istnienia przez łódzkie getto przeszło ponad 200 tys. osób. Zmarło w nim z głodu i wyczerpania ponad 45 tys. Liczbę ocalałych szacuje się na ok. 7 tysięcy.
dr Michał Trębacz
Bibliografia
- Löw A., Getto łódzkie/Litzmannstadt Getto. Warunki życia i sposoby przetrwania, Łódź 2012.
- Sitarek A., „Otoczone drutem państwo”. Struktura i funkcjonowanie administracji żydowskiej getta łódzkiego, Łódź 2015.
- Kronika getta łódzkiego/Litzmannstadt Getto 1941-1944, t. 1–5, red. J. Baranowski i in., Łódź 2009.
- Encyklopedia getta. Niedokończony projekt archiwistów z getta łódzkiego, red. A Sitarek i in., Łódź 2015.