Początki społeczności żydowskiej w Gorzkowicach nie są bliżej znane. Nie wymienia tej społeczności The Encyclopedia of Jewish Life Before and During the Holocaust, red. S. Spector, G. Wigoder, New York 2001. Wynika to być może z tego, że nie była to samodzielna gmina, tylko społeczność podlegająca gminie w Piotrkowie Trybunalskim. Za brakiem istnienia wyodrębnionej gminy przemawiałby brak cmentarza żydowskiego. Także w wydawnictwach wspomnieniowych Gorzkowice opisywane są w kontekście Piotrkowa.

Tym niemniej wiemy, że w 1881 r. w Gorzkowicach żyło około 360 Żydów, a w 1921 r. – 648 Żydów. W okresie międzywojennym w osadzie funkcjonowały sklepy i zakłady rzemieślnicze żydowskich przedsiębiorców: Urbacha, Dikermana, Altmana, Jakubowicza, Carskiego, Zandera, Sendera, Rosenbluma, Fajnera, Zwilinga, Fajflowicza.

17 października 1942 r. Niemcy zgromadzili wszystkich miejscowych Żydów na stacji kolejowej. Wywózkę zabezpieczały niemieckie jednostki policyjne, stacjonujące w pobliskich Niechcicach (7 km). Ludności żydowskiej wmówiono, że zostanie przetransportowana na tereny Ukrainy, gdzie będzie pracować. Miejscowy Komitet Polskich Kobiet uzyskał nawet pozwolenie od władz niemieckich na rozdanie gorących posiłków, przeznaczonych dla czekających na pociąg. Spośród zgromadzonych na peronie Niemcy wybrali ok. 20 osób, które mogły pozostać w osadzie.

Wśród nich znalazła się rodzina przewodniczącego rady żydowskiej Altmana z jego żoną i synem, Judka Jakubowicz z żoną Hanką i jego siostry, Jakub Justman i jego córka nosząca po wojnie nazwisko Lorraine Justman-Wisnicki, Majlech i Marysia Rosenowie, Zygmunt i Micia Pfeferowie, Motek i Zosia Zimowie (Zima), Josek i Lodzia Zamelowie, Henryk Magazanik, Mietek Manela, dr Rubinsztajn oraz Chaskiel Cwilich. Pozostali zostali ulokowani w pociągu, który przetransportował ich do niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Treblinka.

Bibliografia

  • Justman-Wisnicki L., Deportation From Gorzkowice, [w:] A Tale of One City: Piotrkow Trybunalski (Poland), red. B. Giladi, New York 1991, ss. 223–227.
Drukuj