Na terenach przyszłego województwa podlaskiego Żydzi osiedlali się z pewnością pod koniec XV w., a w XVI w. coraz więcej ich było w nowych miastach podlaskich. Korzystne warunki osadnictwu Żydów na Podlasiu, tzn. byłych ziemiach bielskiej, drohickiej i mielnickiej, stwarzali właściciele dóbr i miast prywatnych. Ograniczenia i zakazy występowały w miastach królewskich. Nie znaleziono źródeł, które wskazywałby na obecność Żydów w Wysokiem Mazowieckiem w I połowie XVI w., gdy miasto należało do dóbr królewskich. Prawdopodobnie dysponowało w tym czasie przywilejem de non tolerandis Judaeis.
W 1659 r. Jakub Lewkowicz, Żyd z Bociek, występował przed sądem grodzkim w Brańsku przeciwko poddanym Opackich z Wysokiego Mazowieckiego, przez których został napadnięty i ograbiony, kiedy jechał z gorzałką do Łomży. Nie było wtedy jeszcze osadnictwa żydowskiego w mieście, ale zapewne w niedługim czasie Żydzi pojawili się na obszarze parafii jako arendarze karczem. Dobrym przykładem jest „w karczmie Żyd z żoną, synem i córką” odnotowany w 1674 r. we wsi Brzózki-Brzeziny – 3 km od miasteczka.
Pierwsze wzmianki o Żydach mieszkających w Wysokiem Mazowieckiem pochodzą dopiero z 1719 roku. W innych miastach ziemi drohickiej pojawili się oni dużo wcześniej, np. w Węgrowie (1537), Ciechanowcu (XVI w.), Siemiatyczach (1582). Inicjatywę osiedlania Żydów w Wysokiem przypisuję Janowi Stanisławowi Kątskiemu – na ten czas pułk. artylerii koronnej – właścicielowi miasta w latach 1719–1727. Był to późniejszy poseł sejmowy, miecznik koronny i generał artylerii koronnej. Przypuszczam, że po zawarciu związku małżeńskiego w 1719 r. z Wiktorią Szczuką – dziedziczką dóbr wysokomazowieckich, postanowił ożywić zrujnowaną po wojnie północnej gospodarkę miasta i w tym celu sprowadził Żydów. Osadzanie Żydów było na owe czasy dość powszechną praktyką stosowaną w dobrach prywatnych. Znani byli oni z umiejętności prowadzenia handlu, który przyczyniał się do szybkiego rozwoju miast. Jak pisze Józef Maroszek „w XVII–XVIII w. funkcjonowało przekonanie o konieczności obsadzenia Żydów celem uzyskania, czy też utrzymania charakteru handlowego osady”. Niedługo trzeba było czekać na efekty sprowadzenia Żydów do miasteczka. 7 stycznia 1723 r. król August II nadał jarmarki.
Brak źródłowej informacji na temat przywileju lokacyjnego dla Żydów w Wysokiem Mazowieckiem utrudnia określenie zjawisk prawnych z tym związanych. Przechodząc do badania problemu w oparciu o nieco późniejsze źródła, stwierdzam, że w 1719 r. występowała już wzmianka o istnieniu gminy żydowskiej. Kahał ten, wg kryteriów przyjętych przez Anatola Leszczyńskiego, należał do kategorii III, funkcjonując jako przykahałek węgrowski. Potwierdzeniem tego są wyciągi z zachowanych dyspartymentów pogłównego z lat 1719–1725 oraz wzmianka o ukończeniu budowy bożnicy w 1722 roku.
W 1725 r. rozpoczął się długotrwały spór między Żydami Węgrowa (okręg ten kontrolował ziemię drohicką) i Ciechanowca (od 1715 r. poza jurysdykcją ww.) o kontrolę nad nowo powstałym skupiskiem żydowskim w Wysokiem Mazowieckiem. Gmina główna ustalała bowiem, jaką część podatków na rzecz państwa zapłacą podległe jej przykahałki. Komitet, utworzony przez Radę Czterech Ziem, zatwierdzający status wspólnoty Ciechanowca, wobec faktu, że postępowaniu dowodowym strony nie udowodniły swoich racji, postanowił odłożyć decyzję do następnej sesji. Do tego czasu żadna ze stron nie mogła sprawować jakiejkolwiek władzy nad przykahałkiem, który włączono pod zarząd gminy w Tykocinie. W 1726 r. w miejscowości Sterdyń zwaśnione strony podpisały ugodę, na mocy której pieniądze pobierane przykahałku wysokomazowieckiego zostały podzielone pomiędzy dwiema pretendującymi o nadzór po 120 zł każdej. Ponownie sprawa znalazła się na wokandzie w 1729 r. Rok później, po podzieleniu podatków we wspólnocie będącej przyczyną powyższego sporu, została ona ostatecznie przyłączona pod zarząd w Ciechanowcu.
W 1765 r. gmina w Wysokiem Mazowieckiem wymieniona zostało jako niezależna wspólnota, mająca własnego rabina i parnasa.
Żydzi byli zobowiązani także do płacenia tzw. kozubalca, tj. daniny na rzecz duchowieństwa rzymskokatolickiego. Synod diecezji łuckiej w 1726 r. jako przyczynę opłaty podawał zajmowanie przez Żydów miejsc, w których mogliby mieszkać chrześcijanie. Pod koniec XVIII w. proboszcz parafii w Wysokiem Mazowieckiem informował, że „należy się Kościołowi od Żydów z kahału miasta wysockiego corocznie łoju kamieni dwa i mięsa ćwierci dwie, co dawniejsi proboszczowie odbierali.”
W 1822 r. ukazał się dekret znoszący kahały w Królestwie Polskim, tworząc w ich miejsca tzw. dozory bożnicze. W 1826 r. zaczyna funkcjonować samodzielny Okręg Bożniczy w Wysokiem Mazowieckiem i od tego momentu możemy mówić o ilościowej i jakościowej ekspansji ludności żydowskiej w mieście.
W 1723 r. (wg źródeł kościelnych) w miasteczku mieszkało ok. 10 dorosłych Żydów. Spis „głów żydowskich” z lat 1764–1765 odnotował już 62 Żydów. Uzupełniając dane spisowe o zwolnione od podatku niemowlęta oraz szacowaną na 20% liczbę osób, które ukryły się przed poborcami podatku, dochodzę do wniosku, że na terenie miasta mieszkało wówczas ok. 75 Żydów. Lustracja pruska z 1799 r. wymienia na 869 mieszkańców 276 Żydów, co stanowiło 32% mieszkańców. Spis z 1827 r. wylicza na 1065 mieszkańców 378 osób wyznania mojżeszowego. W 1857 r. stanowili oni 58% ogółu mieszkańców tj. 1053 osób; w 1897 r. stanowili 62% mieszkańców miasta. Żydzi od początku lat osiemdziesiątych napływali głównie z Litwy. Pierwszy w odrodzonej Polsce spis ludności z 1921 r. na 3214 mieszkańców wykazał 1898 Żydów (59,1%). W 1928 r. burmistrz miasta Jan Skarzyński podawał, że miasto posiada 3600 mieszkańców (65% Żydów i 35% katolików).
Dzielnica żydowska zlokalizowana była w północno-zachodniej części miasta. Główne skupisko domów i placyków żydowskich znajdowało się przy ul. Krzywej (Zarzecznej) – obecnie ul. Żwirki i Wigury, w rejonie rzeki Brok. Obok znajdowała się bóżnica, dom rabina i mykwa. W tym też rejonie znajdowały się dwa cmentarze. Starozakonni mieszkali także wokół głównego rynku i jego najbliższej okolicy. Zajmowanie rynku wynikało z funkcji gospodarczych spełnianych przez tę ludność.
Pierwszą drewnianą bóżnicę w Wysokim Mazowieckiem ukończono w 1722 roku. Znana jest ona jedynie z rysunku Zygmunta Glogera, który podał ją jako przykład drewnianej sztuki budowlanej, zaznaczając na rysunku piękne gzymsy okapowe, elementy ozdobne nad głównymi drzwiami oraz pazdur. (ozdoba umieszczana na kalenicy dachu). Niestety, synagoga ta została rozebrana z powodu złego stanu technicznego ok. 1874 roku. W latach 1878-1886 wykonano i realizowano projekt nowej drewnianej bożnicy krytej gontem. Pod koniec XIX w. wybudowano także synagogę murowaną.
W początkowym okresie działalność zawodowa Żydów sprowadzała się do prowadzenia karczem. W dalszym etapie głównym zajęciem był handel i rzemiosło – skupowali produkty rolnicze od mieszkańców z sąsiedztwa, w zamian oferowali towary wykonywane fabrycznie. Nasilenie się osadnictwa żydowskiego w mieście przyczyniło się do znacznego ożywienia gospodarczego okolicy. Znany jest np. przywilej, jaki Wysokiemu Mazowieckiemu nadał król Stanisław August Poniatowski w 1780 r. na odbywanie się tam jarmarków. Dni targowe oraz jarmarki w XIX w. przyciągały chłopów z okolicznych wsi.
W dwudziestoleciu międzywojennym Żydzi byli właścicielami wielu sklepów i warsztatów rzemieślniczych w Rynku. Za elitę kupców żydowskich uważano: Brandego, Kiwajkę, Tomkiewicza, Zakimowicza, Aftela – właściela apteki, oraz Jakobiego – fotografa.
W 1937 r. miał miejsce pogrom, w którym szczególnie dotkliwe były grabieże mienia żydowskiego, zniszczenia domów. W wyniku tego przejawu agresji ucierpiały 23 osoby.
Warto wspomnieć, że w sierpniu 1920 r. wysokomazowieccy Żydzi weszli w skład 300-osobowego oddziału partyzanckiego, który powstał w mieście. Na wieść o polskiej kontrofensywie na dwa dni przed wkroczeniem wojsk polskich oddział ten zaatakował bolszewików i wyparł ich z Wysokiego Mazowieckiego. Wojska sowieckie do miasta jednak powróciły. W czasie sześciogodzinnej walki poległo 18 żydowskich partyzantów. Podczas odwrotu bolszewicy mszcząc się uprowadzili z Wysokiego Mazowieckiego do Białegostoku 250 osób, wśród których było 230 Żydów. Podczas odwrotu 6 Żydów i 5 Polaków zostało zamordowanych.
W latach dwudziestych i trzydziestych XX w. aktywnie rozwijały się i działały organizacje żydowskie, między innymi Poalej Syjon, Cejrej Syjon, Mizrachi, Tarbut, Ha-Szomer ha-Leumi, Ha-Noar ha-Cijoni, Betar, Towarzystwo Sportowe „Makabi”. Działały również organizacje charytatywne: Hachnasat Kala, Hachnasat Orchim, Bikur Cholim. W latach trzydziestych założono niewielki szpital.
W Wysokiem Mazowieckiem przed II wojną światową mieszkało ok. 2500 Żydów, którzy stanowili ok. 50% wszystkich mieszkańców.
10 września 1939 r. czołgi niemieckie wdarły się do miasta. Niemcy zniszczyli je celowo, ostrzeliwując drewniane budynki pociskami zapalającymi. W wyniku tych bestialskich działań, które trwały do późnych godzin wieczornych, zniszczono 80% zabudowy. Spalone zostało całe centrum o zwartej, drewnianej zabudowie. Ogień pochłonął także dawną dzielnicę żydowską. Podczas pożaru spłonęło 71 domów i 132 budynki gospodarcze. We własnym domu spłonął nieustalony z nazwiska Żyd. W tym samym dniu, na drodze między Wysokiem Mazowieckiem a Zambrowem, Niemcy rozstrzelali czterech Żydów, a jednego zmusili do wskoczenia do studni, gdzie się utopił.
12 września 1939 r. w wyniku łapanek urządzonych na terenie miasta i okolicznych wsi, naziści zatrzymali 2 tys. mężczyzn narodowości polskiej i żydowskiej, powyżej siedemnastego roku życia. Umieszczono ich miejscowym kościele parafialnym. Złapanych trzymano przez dwa dni bez jedzenia i wody. 14 września 1939 r. popędzono ich pieszo do Zambrowa i Łomży, a stąd na teren byłych Prus Wschodnich. W czasie przemarszu Niemcy zamordowali dwóch Żydów oraz Polaka.
Pięć dni później Niemcy nakazali żydowskim mieszkańcom Wysokiego Mazowieckiego opuścić w ciągu 24 godzin miasto i udać się w kierunku Białegostoku. Większość schroniła się w okolicznych miasteczkach lub udała się do Białegostoku[1.1].
27 września 1939 r., zgodnie z postanowieniami paktu Ribbentrop-Mołotow, miasto zajęly wojska radzieckie. Znalezienie się Żydów w radzieckiej strefie okupacyjnej chwilowo zapewniło im względne bezpieczeństwo. Na początku 1941 r. mieszkało tu ok. 1100 Żydów.
24 czerwca 1941 r. Wysokie powróciło pod panowanie Niemców. W ostatnich dniach czerwca i w lipcu, pod zarzutem działalności komunistycznej, stracono kilku Żydów. W dniu 15 sierpnia 1941 r. Judenrat otrzymał rozkaz, aby następnego dnia każdy Żyd stawił się na rynku. Zapanowała panika, ale tylko nielicznym udało się uciec z miasta. Ci, którzy pozostali modlili się cała noc. Niemieckie władze wydały polecenie budowy getta na prośbę społeczności żydowskiej, której przedstawiciele sądzili, że Żydzi będą w ten sposób bezpieczniejsi[1.2].
Getto obejmowało: wschodnią stronę ulicy Jagiellońskiej, ulice Dolną do rzeki, Kościuszki, Rynek, Mystkowską do ulicy Polnej, obecnie Ludowej. Otoczone było płotem z drutu kolczastego. Brama główna znajdowała się od strony Rynku, było jeszcze drugie wejście. Oprócz Żydów z miasta znaleźli się w nim również Żydzi z Jabłonki Kościelnej, Kulesz, Rosochatego, Szepietowa i Wyszonek – łącznie około 2000 osób. Getto było pilnowane przez żydowską policję od wewnątrz, a za ogrodzeniem – przez polską policję granatową[1.1.1].
Jesienią 1941 r. miejscowy Judenrat został zmuszony do zapłacenia Niemcom "kontrybucji" w wysokości 20 tys. rubli[1.3]. Żydzi z getta pracowali przy budowie dróg oraz w otaczających miasto majątkach ziemskich. Ich wynagrodzenie stanowiły ziemniaki i inne płody rolne. Gdy zbliżała się zima, zbierali również w lesie drewno na opał dla Niemców. Pozwalano im wykopywać korzenie drzew, które przekazywano jako opał dla mieszkańców getta. Judenrat urządził kuchnię dla biednych. Mimo tego część mieszkańców zmarła z głodu, rozprzestrzeniał się także tyfus.
Wiosną 1942 r. grupa żandarmów niemieckich wyprowadziła z aresztu dwóch jeńców radzieckich, ośmiu Żydów i dwie Żydówki. Zaprowadzono ich na cmentarz znajdujący się przy ul. Krzywej, gdzie wykopano dół, nad którym ich ustawiono. Żandarm Herman Wehner mordował ich po kolei strzałem w tył głowy. Zwłoki zakopali żandarmi.
W dniu 2 listopada 1942 r. rozpoczęła się likwidacja getta. Na wieść o planowanej akcji wielu Żydów uciekło do okolicznych lasów[1.1.1]. Początkowo Żydów wywożono konnymi wozami do Czyżewa, skąd koleją przewożono ich do Treblinki i obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Ostatnią grupę ludności deportowano w połowie listopada do tymczasowego obozu w Zambrowie, skąd w styczniu 1943 r. przetransportowano ich do Auchwitz. Transport z Zambrowa do Czyżewa odbywał się saniami lub wozami przy dość silnym mrozie, specjalnie powolnej podróży, częstych postojach i zakazie schodzenia z wozów. Lekko ubrani Żydzi zamarzali na wozach, szczególnie dzieci i starcy; do łamiących zakaz – strzelano bez ostrzeżenia.
Uratowało się jedynie kilkanaście osób, którym udzieliły schronienia rodziny polskie. Wielu z ukrywających się Żydów wyłapywano i rozstrzeliwano.
Powyższy tekst jest skrótem szkicu przygotowywanej monografii o wysokomazowieckich Żydach.
oprac. Karol Głębocki (http://kamieniemowia.ubf.pl/readarticle.php?article_id=2 [dostęp: 11.10.2014].)
- [1.1] Kruglov A., Dean M., Wysokie Mazowieckie, [w:] Encyclopedia of Camps and Ghettos 1939–1945, Vol. II, Ghettos in German-Occupied Eastern Europe, red. P. Megargee, M. Dean, Bloomington 2012, s. 980.
- [1.2] Kruglov A., Dean M., Wysokie Mazowieckie, [w:] Encyclopedia of Camps and Ghettos 1939–1945, Vol. II, Ghettos in German-Occupied Eastern Europe, red. P. Megargee, M. Dean, Bloomington 2012, s. 980.
- [1.1.1] [a] [b] Kruglov A., Dean M., Wysokie Mazowieckie, [w:] Encyclopedia of Camps and Ghettos 1939–1945, Vol. II, Ghettos in German-Occupied Eastern Europe, red. P. Megargee, M. Dean, Bloomington 2012, s. 980.
- [1.3] Kruglov A., Dean M., Wysokie Mazowieckie, [w:] Encyclopedia of Camps and Ghettos 1939–1945, Vol. II, Ghettos in German-Occupied Eastern Europe, red. P. Megargee, M. Dean, Bloomington 2012, s. 980.