O swoim żydowskim pochodzeniu oraz o tym, że jego ojciec jako jedyny z całej rodziny przeżył Zagładę, Peter Wollinski z Sidney dowiedział się dopiero w 2011 roku. Ćwicząc pamięć z chorującym na demencję tatą, zadawał mu pytania dotyczące jego przeszłości. Czując, że ten nie chce dzielić się wspomnieniami z czasów przed emigracją do Kanady, Peter zaczął szukać informacji o wcześniejszych losach ojca. W Archiwum Narodowym Australii znalazł jego niemiecki paszport, co zachęciło go do dalszych poszukiwań. Nieznajomość źródeł do badań genealogicznych i języka niemieckiego skłoniła go do zwrócenia się o pomoc do specjalistów. Wspomina: „Przed śmiercią ojca pokazałem mu parę dokumentów, które udało im się odkryć, ale tylko się uśmiechnął”.
W styczniu 2016 r., Peter napisał do Centrum Informacji Historycznej po raz pierwszy. Dzięki wsparciu zespołu Muzeum POLIN, dotarł do cennych źródeł dokumentujących losy swoich przodków oraz przeżył niezapomnianą podróż śladami rodziny Wollinskich.
Pradziadek Petera Wollinskiego, Wolff (1849–1921), pochodził z tradycyjnej żydowskiej rodziny osiadłej w Gołańczy – malowniczym miasteczku leżącym w granicach dzisiejszego województwa wielkopolskiego. Jego żona Pauline urodziła się we Wronkach. Niedługo po ślubie, Wolińscy zmienili nazwisko na Wollinski. W pobliskim Łeknie przyszły na świat ich dzieci: Samuel, Emil, Röschen oraz Hermann (1888–1941) – dziadek Petera. Z Łekna rodzina przeniosła się do większego miasta, Wągrowca.
Wągrowiec, 1923 r.
W 1920 roku Hermann Wollinski poślubił Reginę Tannchen z Rogoźna (daw. Rogasen). Para zamieszkała w domu przy ul. Gnieźnieńskiej (dawn. Gnesnerstrasse 10), gdzie w 1921 r. urodził się ojciec Petera, Werner Wollinski. Rok później Wollinscy wyprowadzili się do Sulechowa (dawn. Züllichau), prowadzili tam dobrze prosperujący rodzinny interes. W połowie lat 30. XX w. cała rodzina wyprowadziła się do Berlina.
Sulechów w okresie międzywojennym
W latach 1936–1938 Werner Wollinski przeszedł szkolenie rolnicze. Po jego ukończeniu został objęty programem Australijskiego Żydowskiego Towarzystwa Opieki (Australian Jewish Welfare Society), umożliwiającym młodym Żydom i Żydówkom emigrację. W sierpniu 1939 r. osiemnastoletni Werner pożegnał się z rodzicami i rozpoczął nowy etap w swoim życiu. Gdy wybuchła II wojna światowa znajdował się na pokładzie statku płynącego do Australii. Do Sydney dotarł 7 października 1939 r., po długiej, wyczerpującej podróży przez Holandię, Indie i Indonezję. Wszyscy jego bliscy, którzy zostali w Europie, zginęli w Zagładzie.
Losy rodziny Wollinskich Peter rekonstruował kawałek po kawałku z archiwalnych dokumentów i genealogicznych baz danych. Dzięki wskazówkom uzyskanym w 2016 r. od Magdy Mizgalskiej-Osowieckiej z Centrum Informacji Historycznej Muzeum POLIN, Peter skontaktował się z Archiwum Państwowym w Poznaniu przechowującym akta stanu cywilnego jego przodków; dotarł również do przedwojennych map Wągrowca. Po raz pierwszy zobaczył wówczas rozkład ulic, które codziennie przemierzali jego pradziadkowie i dziadkowie. W 2019 r. Peter ponownie napisał e-maila na adres resourcecenter@polin.pl. Korespondując z Krzysztofem Bielawskim i Anną Styczyńską wyjaśnił, że przygotowuje się do trzytygodniowej podróży po Polsce śladami swojej rodziny. Pisał również o planowanej wizycie w Warszawie: "Odwiedzę wówczas wasze muzeum, żeby lepiej zrozumieć jak wyglądało życie moich przodków w Polsce między 1850 a 1935 rokiem".
Peter zwrócił się do pracowników Centrum Informacji Historycznej z prośbą o zasugerowanie mu instytucji i osób, do których mógłby się zwrócić aby dowiedzieć się czegoś więcej o historii regionu i tamtejszej społeczności żydowskiej. Wieści o zbliżającej się wizycie Australijczyka, którego przodkowie pochodzili z Ziemi Wągrowieckiej, szybko rozeszły się wśród mieszkańców. Peter został serdecznie przywitany przez wójta Gminy Wągrowiec i przedstawicieli lokalnej prasy, a po Łeknie, Rogoźnie i Wągrowcu oprowadzali go pasjonaci i pasjonatki lokalnej historii. Odwiedził m.in. wystawę poświęconą historii Żydów w powiecie wągrowieckim oraz cmentarz żydowski, na którym zapewne został pochowany jego pradziadek Wolff. We Wronkach, wśród macew, z których na cmentarzu żydowskim utworzono lapidarium, odnalazł te poświęcone pamięci jego pra-pradziadków. Mógł również na własne oczy zobaczyć ulicę, przy której mieszkali jego pradziadkowie i dom, w którym urodził się jego ojciec.
Zwieńczeniem podróży śladami przodków była wizyta w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Po zapoznaniu się z wystawą, Peter odwiedził również Centrum Informacji Historycznej, aby podzielić się wrażeniami ze wzruszającej wyprawy oraz osobiście podziękować za wsparcie w odkrywaniu historii swojej rodziny.
Peter Wollinski wraz z uczestnikami podróży do Wągrowca.
Kilka tygodni później, na adres Muzeum POLIN przyszedł e-mail z wyrazami wdzięczności za pomoc w poszukiwaniach genealogicznych oraz za ciepłe przyjęcie w Centrum Informacji Historycznej:
"Po wycieczce do wsi i miasteczek, w których mieszkali moi przodkowie, przyjechałem do Warszawy aby zwiedzić fascynujące miejsce, jakim jest Muzeum Polin. Podczas wizyty w muzeum postanowiłem wstąpić do Centrum Informacji Historycznej, mając nadzieję, że uda mi się osobiście podziękować Annie za przyczynienie się do tego, że moja wyprawa śladami przodków była tak niezapomniana. (…) Nie jestem w stanie wyrazić jak byłem szczęśliwy mogąc ją poznać, a nade wszystko – otrzymując od niej informacje, dzięki którym moja podróż była sukcesem, który na zawsze zapisze się w mojej pamięci. Bez cienia wątpliwości, bez jej wsparcia moja podróż nie byłaby tak udana."
Jeśli potrzebujesz wsparcia w odkrywaniu swoich żydowskich korzeni lub uzupełnianiu drzewa genealogicznego – zapoznaj się z naszą ofertą, chętnie pomożemy. Czekamy na Twoją wiadomość pod adresem: genealogy@polin.pl.