Do realizacji zbrodniczego planu Niemcy skierowali esesmanów zaangażowanych wcześniej w akcję T4 (mordowanie osób niepełnosprawnych). Jej szef, Christian Wirth, nadzorował działalność utworzonych specjalnie na potrzeby akcji „Reinhardt” obozów zagłady, gdzie śmierć zadawano w komorach gazowych. Obóz w Bełżcu funkcjonował od marca do grudnia 1942 r. (zlikwidowany w kwietniu 1943 r.), w Sobiborze – od maja 1942 r. do października 1943 r., a Treblinka II – od lipca 1942 r. do sierpnia 1943 r. (zlikwidowany w listopadzie 1943 r.). Tylko w tych trzech obozach zamordowano ponad 1,5 mln istnień ludzkich. Ofiary akcji „Reinhardt” mordowano również w obozie koncentracyjnym i zagłady na Majdanku.

Od początku grudnia 1941 r. funkcjonował obóz zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem, gdzie Niemcy mordowali ludność żydowską z terenu Kraju Warty. Wiosną 1942 r. rozpoczęli systematyczne likwidacje skupisk  żydowskich w Generalnym Gubernatorstwie. Oznaczało to nie tylko odbywającą się w nieludzkich warunkach deportację więźniów gett do obozów zagłady, ale również masowe mordy i egzekucje na miejscu. W małych miasteczkach, gdzie getta nie były ściśle odizolowane, działo się to na oczach miejscowej, polskiej ludności.

Niemiecki personel akcji „Reinhardt” był stosunkowo nieliczny. Składał się z 450 esesmanów i ponad 1000 członków służby pomocniczej rekrutowanych spośród wziętych do niewoli czerwonoarmistów (przeważnie Ukraińców, Łotyszy i Niemców rosyjskich). Szkolono ich w obozie w Trawnikach na Lubelszczyźnie i wykorzystywano również jako strażników w obozach zagłady. Wobec braku ludzi do pomocy w akcjach deportacyjnych i udziału w obławach na uciekinierów Niemcy mobilizowali siły miejscowe, zwłaszcza granatowych policjantów, czasem strażaków czy junaków służby budowlanej (Baudienst). W większych gettach odpowiedzialność za dostarczenie kontyngentów ludzi do rzekomej „ewakuacji do pracy na Wschód” przerzucali na Rady Żydowskie i Żydowską Służbę Porządkową.

Akcje wysiedleńcze koordynował szef sztabu operacji „Reinhardt”, Hermann Höfle. Największa miała miejsce w getcie warszawskim, skąd w ciągu dwóch miesięcy (od 22 lipca do 21 września 1942 r.) Niemcy wywieźli do Treblinki ponad 250 tys. ludzi.

Dla III Rzeszy liczył się również wymiar ekonomiczny operacji „Reinhardt”. Sztabowi Globocnika podlegało ponad 150 obozów pracy dla Żydów. Olbrzymi dochód przyniósł również rabunek mienia należącego do pomordowanych. Według końcowego raportu Globocnika jego wartość wyniosła 179 mln marek po odliczeniu wynoszących 12 mln marek kosztów operacji. Mordowanie Żydów dawało też okazję do grabieży indywidualnej. Właśnie nadużycia materialne były powodem odwołania Globocnika w sierpniu 1943 roku.

Mimo oporów ze strony przemysłu wojennego korzystającego z niewolniczej pracy Żydów priorytetem dla SS było dokończenie „ostatecznego rozwiązania”. Po buntach więźniów w Treblince (2 sierpnia 1943 r.) i Sobiborze (14 października 1943 r.) następca Globocnika, Jakob Sporrenberg, przeprowadził na osobisty rozkaz Himmlera akcję pod kryptonimem „Erntefest” („Dożynki”). W dniach 3-4 listopada 1943 r. w obozach na Majdanku, w Trawnikach i Poniatowej Niemcy rozstrzelali 42 tys. więźniów.

Łącznie podczas operacji „Reinhardt” w ciągu 18 miesięcy – od 17 marca 1942 r. do 4 listopada 1943 r. – Niemcy wymordowali ok. 2 mln Żydów. Większość zginęła jeszcze przed końcem 1942 r. (już latem tego roku Himmler nakazywał zakończenie „wysiedlenia” Żydów z GG do 31 grudnia). Wśród ofiar było także ponad 100 tys. Żydów z Francji, Holandii, Niemiec, Austrii, Czech i Słowacji oraz okupowanych przez Bułgarię Macedonii i Tracji, których Niemcy deportowali do Sobiboru, Bełżca i Treblinki.

Spośród głównych organizatorów akcji „Reinhardt” tylko Jakob Sporrenberg odpowiedział za popełnione zbrodnie. Aresztowany przez Brytyjczyków, został wydany Polsce, skazany na śmierć przez sąd w Warszawie i stracony w 1952 roku. Globocnik, przeniesiony z Lublina na stanowisko dowódcy SS i policji w Trieście, w ostatnich dniach wojny przedostał się do rodzinnej Karyntii. Wkrótce po zatrzymaniu przez Brytyjczyków popełnił samobójstwo przegryzając kapsułkę z cyjankiem. Hermann Höfle wpadł w ręce aliantów razem z Globocnikiem, ale po dwóch latach został zwolniony. Na wieść o polskim wniosku o ekstradycję uciekł do Włoch. Ponownie aresztowany w Austrii w 1961 r., powiesił się w wiedeńskim więzieniu, zanim postawiono go przed sądem. Wirth, który po zakończeniu akcji „Reinhardt” również trafił do Triestu, zginął w 1944 r. zabity przez jugosłowiańskich partyzantów.

dr Krzysztof Persak