Początki osadnictwa we Włoszczowie przypadają na przełom XVI i XVII wieku. W archiwach w 1601 r. po raz pierwszy odnotowano Żyda włoszczowskiego Mojżesza, który wiózł z Krakowa towar kramarski. Z kolei Stanisław Janaczek w swojej pracy Włoszczowa: zarys dziejów miasta do końca XVIII w. wspomina Żyda, który w 1650 r. przyjechał do Włoszczowy z dwunastoma kamieniami wełny i pięcioma worami pierza. Przytacza także wzmiankę, iż Piotr Jacek Pruszcz w Morzu łaski Bożej (publikacji wydanej w 1642 r. w Krakowie), pisząc o włoszczowskich objawieniach z 1642 r., potwierdza obecność Żydów w mieście[1.1].

Według danych statystycznych, po wojnach szwedzkich liczba Żydów we Włoszczowie zmniejszyła się do 10 osób zobowiązanych do płacenia pogłównego (ludność chrześcijańska liczyła wówczas 368 osób)[1.2].

Z końcem XVIII w. liczba Żydów na terenie powiatu chęcińskiego systematycznie rosła. Bardziej dokładne dane pochodzą dopiero z roku 1765 – wówczas w mieście mieszkały 282 osoby wyznania mojżeszowego, a w 1790 r. liczba ich wynosiła już 380 (144 w samej Włoszczowie i 236 na terenie gminy)[1.3]. Na terenie powiatu chęcińskiego była to trzecia co do wielkości gmina żydowska (po Przedborzu i Chęcinach). Najprawdopodobniej w tym czasie społeczność żydowska Włoszczowy nie tworzyła samodzielnej gminy żydowskiej, a jedynie przykahałek przynależny do jednej z gmin (w Przedborzu lub Chęcinach), posiadała dom modlitwy, na który przeznaczono budynek katolicki, być może przekazany przez ówczesnego właściciela miasta[1.4]. Z kolei Z. Guldon pisze o organizacji kahalnej istniejącej już w 1765 r., jednak bardziej prawdopodobne jest istnienie mniejszej jednostki organizacyjnej, z uwagi na wspomnianą liczbę ludności żydowskiej, a także na znaczne nakłady finansowe, jakimi trzeba dysponować przy sprawnym funkcjonowaniu gminy[1.5]. Jednakże wybudowanie synagogi oraz założenie własnego cmentarza (który znajdował się po prawej stronie na końcu ulicy Strumień – dzisiejszej Kościuszki) niewątpliwie wzmocniło społeczność żydowską we Włoszczowie i było przyczynkiem do utworzoenia w następnym wieku gminy żydowskiej.

W tym czasie podstawą utrzymania Żydów włoszczowskich stanowiło rzemiosło (pracowali ako krawcy, piekarze, garbarze), kupiectwo – na trasie Kielce – Chęciny – Kraków, gdzie handlowano głównie wełną, pierzem, smołą, mazią, miodem oraz woskiem, a także arendowanie[1.6].

Największy napływ ludności żydowskiej w powiecie włoszczowskim datuje się na XIX wieku. O ile jeszcze w 1862 r. podaje się, iż we Włoszczowie mieszkało 1588 Żydów (stanowiąc 63% ogółu). Za to już w 1876 r. liczba mieszkańców wynosiła 4359, w tym 2631 Żydów (1364 mężczyzn oraz 1267 kobiet). Ten wzrost ludności można tłumaczyć zachodzącymi zmianami w położeniu prawnym Żydów, zwłaszcza nadania ukazu carskiego o równouprawnieniu. Wart przytoczenia jest spis żydowskich mężczyzn znajdujący się w Opisie miasteczka Włoszczowy ks. W. Khauna[1.7]: „w mieście mieszkało wówczas 1739 żydowskich mężczyzn – 1 rabin, 7 duchownych żydowskich, 14 zajmujących się handlem i rolnictwem, 565 handlarzy i przemysłowców, 384 rzemieślników, 92 wyrobników, 24 żebraków i ubogich”. W 1885 r. liczba Żydów wzrosła do 3152, w 1892 r. było ich 3253, zaś 1904 r. – 3567, w 1916 r. – 3422[1.8]. Żydowska gmina wyznaniowa obejmowała swym zasięgiem nie tylko Włoszczową, ale także miejscowości: Kluczewsko, Krasocin, Kurzelów, Oleszno, Radków, Secemin. Źródła historyczne odnotowują pojedyncze rodziny żydowskie w niektórych wsiach powiatu Włoszczowskiego, jak: Łachów (w 1898 r. mieszkało tam 6 Żydów), Konieczno (22 Żydów w 1893 r., na ponad 850 mieszkańców), Dąbie (11 Żydów w 1893 r.), Boczkowice (7 Żydów), Błogoszów (11  Żydów), Rzeszówek (11 Żydów)[1.9].

Po utworzeniu niepodległego państwa polskiego liczba członków gminy żydowskiej przedstawiała się następująco: w 1921 r. – 2910 osób (53% ludności miasteczka)[1.10], w 1926 r. – 3864 osób, w 1929 r. – 3762 osób, w 1932 r. – 3756 osób, w 1932 r. – 3985 osób, w 1938 r. – 3640 osób, w 1939 r. – 3790 osób[1.11]. W sąsiedztwie Włoszczowy znajdowały się jeszcze dwie gminy żydowskie przynależne do powiatu włoszczowskiego: Lelów – ponad 2 tys. Żydów oraz Szczekociny, gdzie mieszkało około 2,5 tys. Żydów (obie gminy aktualnie położone w woj. śląskim).

Żydowska gmina wyznaniowa do roku 1931 posiadała status gminy większej – według bowiązujących przepisów winny go otrzymać gminy, gdzie liczba ludności przekracza 5 tys (dokonano błędnych obliczeń). Na skutek tej pomyłki w gminie funkcjonował Zarząd, w którego skład wchodziła 12-osobowa Rada Pełnomocników (na jej czele stał Nuta Apelsztajn – kupiec, ortodoksyjny, bezpartyjny)[1.12]. Jednakże liczne konflikty (głównie w sprawach finansowych, które utrudniały sprawne funkcjonowanie Zarządu przez 3 lata) oraz prośby członków gminy spowodowały podjęcie działań u wojewody, których bezpośrednim skutkiem była decyzja w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego o przekształceniu Włoszczowy w mniejszą gminę wyznaniową[1.13]. Zarząd gminy obradował na ul. Sienkiewicza pod numerem 227.

Te pierwsze wybory w gminie po zmianie statusu (20 maja 1931 r.) spotkały się z dużym zaciekawieniem wśród ludności Włoszczowej – do Zarządu wybrano: Nutę Albersztajn, Mordkę-Dawida Zilbersztajna, Szlomo Goldsztajna, Chila Rubinsztajna, Icka Rajchmana, Icka Zajączkowskiego, Menachema Mosesa Mendla[1.14].

Zarząd gminy realizował zadania zgodnie z kompetencjami, tj. utrzymywał rabinat,  zarządzał budynkami służącymi potrzebom religijnym, organizował szkolnictwo, pomoc społeczną, nadzorował szechitę i dystrybucję koszernej żywności.

Gmina dysponowała szeregiem nieruchomości – jedną z nich była bożnica murowana, zlokalizowana na ul. Bożniczej w południowej części Rynku. Synagoga ta mocno ucierpiała w czasie czerwcowego pożaru w 1904 roku. Zostało wówczas spalonych 49 żydowskich sklepów, wiele domów oraz urząd gminy i sąd. Nie był to jedyny pożar jaki nawiedził miasto – wcześniejszy z roku 1876 także wyrządził wiele strat i zniszczył zabudowania żydowskie przy Rynku i w przyległych uliczkach[1.15]. Ponadto gmina zarządzała domem kahalnym i rzeźnią na ul. Czarneckiego, łaźnią rytualną z domem mieszkalnym – ul. Górki, cmentarzem, domem modlitwy i łaźnią w Kurzelowie, łaźnią i cmentarzem w Seceminie. Gmina posiadała także: cheder, bibliotekę, szpital, przytułek.

Wśród przedstawicieli kahału w okresie międzywojennym widać dominujące wpływy Agudy oraz zwolenników syjonizmu. W 1929 r. liczba członków partii otodoksyjnej we Włoszczowie wynosiła 220 osób. Jej  siedziba znajdowała się na Rynku. Na czele partii stał Menachem Mendel Mozes – kupiec. Partia działała także w Szczekocinach (100 członków) oraz Lelowie (24 członków)[1.16]. Drugą co do wielkości partią działającą na terenie gminy byli Syjoniści Ogólni – w 1929 r. ich organizacja zrzeszała 55 członków, a siedziba mieściła się przy ul. Żwirki. Przywódcą partii był Mordka Jonasz Kaczka. W 1935 r. liczba członków nieznacznie spadla, wówczas przywódcą był Dawid Klajman. Ponadto w połowie lat dwudziestych we Włoszczowie ukonstytuowała się partia Mizrachi, która w 1926 r. skupiała 37 osób, głownie ludzi młodych, do 30 roku życia. W 1929 r. zrzeszała 15 członków, w 1935 – 10. Siedziba mieściła się przy ul Czarneckiego. Założycielem i przywódcą Syjonistów Ogólnych był kupiec Szymon Kurc Izrael, a od 1935 – Izaak Rajchman. Partia działała także w Szczekocinach, gdzie liczyła 30 członków. Stronnictwem politycznym, które zaktywizowało się w latach trzydziestych, byli syjoniści-rewizjoniści - ich siedziba znajdowała się na Rynku. W 1935 r. zrzeszała 50 członków,  w zarządzie byli: Mordka Rajchman, Szeja Zajączkowski oraz Mosiek Minc[1.17]. W mieście funkcjonowała także Poalej Syjon oraz młodzieżowa organizacja Ha-Szomer ha-Cair. Członkowie He-Chaluc założyli gospodarstwo rolne i dzięki jego działalności pierwsza grupa młodzieży w 1925 r. wyjechała do Palestyny[1.18].

Przedstawiciele partii politycznych oprócz aktywnego udziału w życiu gminy żydowskiej startowali w wyborach do Rady Miejskiej. W wyniku wyborów samorządowych w latach 1918–1930 w Radzie zasiadało około 12 przedstawicieli żydowskich (stanowiąc około 50 % składu), a w 1939 r. odnotowujemy już obecność jedynie 3 przedstawicieli gminy żydowskiej. Fakt ten należy tłumaczyć z jednej strony wzrastającym bojkotem oraz antysemickimi wystąpieniami, a także emigracją części społeczności żydowskiej m.in. do Palestyny[1.19].

Warto podkreślić, iż członkowie partii oprócz realizacji zadań stricte politycznych zajmowali się także upowszechnianiem kultury i organizacją życia społecznego w mieście – np. organizowali występy teatralne, zabawy taneczne, prowadzili bibliotekę, kwesty publiczne, zapraszali na odczyty, spotkania o tematyce polityczno-społecznej[1.20]. Działania te uzupełniały zadania, jakie wobec mieszkańców realizowała gmina żydowska. Jednym z nich była kwestia rozwoju i upowszechniania oświaty. Na terenie Włoszczowy liczba chederów wynosiła w roku 1899 – 14 (28 na terenie powiatu), w 1893 r. – 16, w 1901 r. – 16 (33 na terenie powiatu), w 1903 r. – 11 (36 na terenie powiatu). W okresie międzywojennym w powiecie działało 15 szkół żydowskich, z czego 9 to chedery, jedna szkoła elementarna. Gmina żydowska oprócz zadań związanych ze szkolnictwem i oświatą realizowała zadania społeczne i opiekuńcze.  W 1927 r. założono Stowarzyszenie Dobroczynne Gemilut Chesed.

W niewielkich miasteczkach województwa kieleckiego aktywność kulturalna nie była zbyt wielka. Przemiany kulturowe oraz obyczajowe odbywały się powoli. Niewątpliwie nośnikiem tych zmian były partie polityczne oraz organizacje społeczne oraz prasa, która jednak czytana była raczej jedynie przez elitę intelekturalną (dobrym przykładem jest liczba prenumerowanych egzemplarzy prasy w powiecie w 1927 r.: „Hajnt” – 28 sztuk, „Der Moment” – 16 sztuk, „Nasz Przegląd” – 1 sztuka)[1.21]. „Fołks Cajtung” w 1929 r. prenumerowało 18 osób, a „Der Jud” – 16[1.22]. Kilkakrotnie podejmowane próby powołania aktywnych organizacji kończyły się fiaskiem – jak np. polsko-żydowski Klub Urzędniczy utworzony w 1918 r. czy Stowarzyszanie Miłośników Syjonizmu, zarejestrowane w 1914 r., które skupiało przez krótki czas 95 członków[1.23].

Dużą rolę w mieście odegrało Żydowskie Stowarzyszenie Kultura, które ukonstytuowało się dopiero w drugiej połowie lat dwudziestych. Nieco wcześniej swoją działalność w mieście uruchomiła Biblioteka, założona przez Organizację Syjonistyczną, działająca od 1917 r.; w roku 1929 liczyła 416–512 tomów[1.24].

Żydzi włoszczowscy mieszkali w obrębie Rynku oraz dzielnicy zwanej Górki. W 1877 r. we Włoszczowej zarejestrowanych było 126 rzemieślników, w tym: szewców – 50 (20 Żydów), rzeźników – 16 (3 Żydów)[1.25],  Żydzi zajmowali się także handlem (w szczególności: spożywczym, zbożem, skórami, galanterią), leśnictwem, transportem, rzemiosłem. Ponadto ludność żydowska posiadała dwa tartaki: Kornfelda przy ul Jędrzejowskiej, Apelsteina przy stacji kolejowej na linii Kielce–Częstochowa; hurtownię soli i cukru Landaua; drukarnię Edelisa i Zalcmana, założoną w 1910 r. (pierwsza drukarnia powstała przy księgarni Moszka Plawnera); młyn, zbudowany w 1931 r.; zakład metalowy produkujący pługi i narzędzia rolnicze; olejarnię Szlama Minza (działającą za sprawą pracy dwóch koni i trzech mężczyzn).

W mieście jednakże nie funkcjonował żaden większy zakład przemysłowy. Łódzki żydowski przedsiębiorca Izrael Poznański, wielki potentat przemysłu bawełnianego, a także właściciel wielu majątków w powiecie włoszczowskim (m.in. Nieznanowice, Czarnca)[1.26]) chciał założyć w mieście fabrykę tekstyliów – miał ponoć usłyszeć, że chłopi fabryki nie chcą, bo muszą paść krowy.

W okresie międzywojennym struktura gospodarcza włoszczowskich Żydów nie uległa zmianie. Większość punktów handlowych nastawiona była na drobny handel, spośród 175 punktów sprzedaży w mieście tylko 10 należało do chrześcijan. „Cały handel spoczywa w rękach żydowskich. Oprócz jednej katolickiej cukierni wszystko żydowskie. Pomimo to większych obrotów nie ma, wszystko odbywa się miniaturowo bo gotówki nie ma. W najruchliwszym sklepie, a było we Włoszczowie z 30 – zaledwie 20 osób się przesunie"[1.27].

Wacława Zimoląg-Szczepańska w książce Mężczyzna czy ryba przynosi szczęście włoszczowskie szkice – opisuje żydowskie sklepy

przy piętrowym gmachu szkolnym było maleńkie okno wystawowe reklamujące następujące towary: ogromną rumianą chałę opartą o framugę okna, okrągłe rumiane bułeczki, jedne posypane solą inne makiem, kajzerki, a także spłaszczone placuszki z dołkami posypane solą – specjalność żydowskich piekarni i rumiane pulchne bułeczki. Wyżej na piętrze wisiały: szprotka, kiszony ogórek, chleb świętojański, ...i śledziowa głowa..., na drugim sznureczkowym piętrze w przeźroczystych torebkach pestki dyni, ziarna słonecznika, cukierki, ciastka nanizane wprost na nitkę... – cale życie Dereś stał za kontuarem od rana do ciemniej nocy. I patrzył w to samo ciemne okno."

„Sklepig Gotlieba” – na drzwiach wisiała tablica a na niej biały jeleń w biegu. Mydło Jeleń Schitt. Prawdziwe tylko z napisem „Schitt”. Sklep był na przedmieściu Włoszczowy... pachniało mydłem, naftą, obok w drewnianej beczce były śledzie. Stały worki ze śliwkami, mąką, kaszą, wisiały nad kontuarem pęki świętojańskiego chleba. Pachniało kakao, czekoladą, wanilią.

w pierwszej kamieniczce za kościołem w rynku był sklep Leichterów. Sprzedawały tam zawsze dwie kobiety w rudych perukach. Były uśmiechnięte i życzliwe w stosach koronek, firanek, tasiemek, różnobarwnych wstążek, błyszczących lacetów, mulin, kordonków i przepięknych wełen...

Po lewej stronie Rynku był sklep Szyldhauzowej. Wiodły do niego wysokie, strome schodki... Właścicielka była wysoka o czarnych włosach i dużych jakby wyłupiastych oczach... Rozkładała na ladzie pończochy, sweterki, bluzki, wełniane czapki z pomponami[1.28].

Maria Stępowska-Szwed w swoich wspomnieniach Maniusia, Marynia, Maria tak opisuje włoszczowskich handlarzy:

Motyl Kaczka, właściciel kamienicy, zachodził często do sklepu ojca i wybierał należność za czynsz towarem. Zamawiał świeże salami, czekał na szynkę z Baranowicz, kawior amurski czy astrachański, ser szwajcarski lub litewski. Trzeba mu oddać, że pomimo dobrobytu nigdy nie zapomniał o biednych współbraciach. Przewodniczył w kahale, gminie żydowskiej, przez co miał możliwość udzielania pomocy tym najbiedniejszym i chorym. W mieście założył cheder. Żydzi nazywali Kaczkę ojcem miasta. Przy chederze była przybudówka, gdzie jeden wyznaczony Żyd w mieście zabijał drób według rytuału. Gęś czy kurę zarzynał jednym pociągnięciem noża. Jeśli nie zabił sztukę, za bezcen sprzedawał ubogim katolikom. W środku Rynku znajdował się sklep Żyda Fiszofa. Rodzina Fiszofa należała do bardzo szlachetnych i dobrych ludzi, stary był kaleką. W pogodne dni siedział przed sklepem, coś czytał, modlił się. Syn jego Chaim, młody, wyemancypowany miał około 25 lat, był przystojny i elegancko ubrany. Zajmował w synagodze miejsce obok kantora. Ileż to razy będąc w sklepie słyszałam, jak śpiewał w mieszkaniu. Miał dwie siostry: dorosła nauczycielka w polskiej szkole, do której i Żydówki chodziły, nosiła imię Estera. Młodsza, Sulamitka była śliczna...[1.29].

Gdy w innych powiatach guberni pod koniec XIX w. rozwijano akcję zakładania chrześcijańskich sklepów, we Włoszczowie dopiero w 1902 r. narodził się projekt założenia sklepu „Stowarzyszonych” . Zezwolenie na otwarcie sklepu uzyskano w 1901 r. Sam sklep uruchomiony został 11 sierpnia 1902 roku[1.30]. (Sklep stał się później podstawą do założenia Powszechnej Spółdzielni Spożywców)[1.31]. Jego założyciele za podstawowy cel stawiali sobie odciągnięcie polskiej klienteli od żydowskich handlarzy – oskarżając ich m.in. o to że artykuły w ich sklepie są za drogie, nieświeże, a owoce niedojrzałe[1.32]. Inną formę zarzutów, jakie często można było usłyszeć w mieście, stanowiły oskarżenia skierowane wobec Żydów, jakoby bezwzględnie wykorzystywali korzyści ekonomiczne w związku z klęskami nieurodzaju, a także podejrzenie o zakażenie tzw. „chorobą francuską” (kiłą), kiedy to w 1905 r. odnotowano wzrost zachorowań wśród mieszkańców.[1.33].

W rzemiośle w mieście pracowało aż 35 krawców, wyłącznie żydowskich. W okresie międzywojennym ta tendencja była jeszcze bardziej widoczna: na 171 zakładów istniejących w połowie lat trzydziestych we Włoszczowie większość należała do Żydów.

Anna ze Stępkowskich Szymańska, która jako mała dziewczynka przyjeżdżała często do Włoszczowy, tak pisze o handlu z Żydami:

sklepy zajmowały partery kamieniczek, a czasem i oficyny, do których prowadziły mroczne tunele bram. Niby to mniej korzystna lokalizacja, ale i tam handlować można, jak się ma kepełę. Na pewno nie brakowało go prowadzącym sklep tekstylnym siostrom – Rozenkrantz a może Rosenduft a może jeszcze inaczej. Sulanita zajmowała się zaopatrzeniem, Ruchla sprzedażą a Sara  reklamą i marketingiem. Siedziała więc Sara na chodniku pod szyldem, siedziała na krzesełku i łapała klientów. Widząc, że mama i ja idziemy przez Rynek wołała: dzień dobry Pani sendzyna, proszę proszę! Jaki towar Sulamita przywiozła! Sam miód! Obejrzeć nie szkodzi proszę, proszę...

Dziadek w tym czasie wstępował do Składu artykułów żelaznych i budowlanych – też na rynku. Już od progu witał go kupiec cały w ukłonach. Sprawnie ważył 3 kg żądanych gwoździ dwucalowych i cały czas zachęcał do dalszych zakupów.

– Panie dżedżycu, dostałem żmijka do łubin do groch. Cud maszyna. Niech Pan kupi.

– Wiem wiem ale nie kupię – uciął dziadek.

– Dlaczego taka maszyna? Dlaczego nie?

– Nie mam pieniędzy.

Na to kupiec ożywił się – Pieniondze? Kto mówi pieniondze? ja pieniondze nie chce, ja kredyt dam. Jakby tu prziszedł pan X z Y i wziął do renka cegła, to ja bym mu te cegła z ręki wyjął, ale od Pana Stępowskiego z Boczkowic to ja pieniadze nie chce ja dam kredyt[1.34].

Jak w każdym miasteczku żydowskim osoba rabina odgrywała bardzo ważną rolę. Był on jednocześnie osobą wspierającą żydów w ich życiu codziennym jak i religijnym. Był najwyższym autorytetem  w gminie, mediatorem w kontaktach z chrześcijanami. Był także odpowiedzialny za przestrzeganie przepisów, koordynowanie prac Zarządu Gminy.

We Włoszczowie rolę tę pełnili:

  • Wólf Kimelman – do 1889 r.;
  • Abraham Aron Haltz (Ha-Lewi) – w latach 1890–1897;
  • Gawryel Ropel – do połowy 1898 r.;
  • Fiszel Halamaner – do grudnia 1898 r.;
  • Szymon Hertz –  sprawował tę funkcję od 1898 r. do śmierci w dniu 9 lutego 1928 roku. Zdobył wielki szacunek i często był reprezentantem  w sporach chrześcijańsko-żydowskich;
  • Chaim Blachsztajn – jako podrabin;
  • Chaim Uszer Finkler – zatwierdzony 18 grudnia 1932 r., ortodoks z Radoszyc. Mieszkał przy Rynku. Zmarł w getcie kieleckim 18 lutego 1942 r.;
  • Josek Chaim Blachsztajn – podrabin przy Finklerze, ortodoks.

Warto nadmienić, iż z Włoszczowy wywodził się Szlomo Rabinowicz (1801–1866) – późniejszy znany przywódca chasydzki w Radomsku, autor Tiferet Szlomo, wychowanek jesziwy w Piotrkowie Trybunalskim, uczeń cadyka Meiera z Opatowa. Jego nauki kontynuowali w Radomsku potomkowie – syn Awraham Isachar Dow i wnuk Jechezkel.

W czasie okupacji niemieckiej podczas drugiej wojny światowej Włoszczowa administracyjnie przynależała do Generalnego Gubernatorstwa. Judenrat został założony w pierwszych tygodniach po zajęciu miasta przez Niemców, a jego członkami zostali przedstawiciele ostatniej rady gminy; na jej czele stał Landau. Jednym z pierwszych rozkazów wydanych przez Niemców było sporządzenie listy obywateli żydowskich oraz wysłanie ich do pracy przymusowej[1.35].

W 1940 r. we Włoszczowie mieszkało 2700 Żydów (42% ogółu społeczności), liczba ta rosła w związku z faktem, iż do miasta przyjeżdżali mieszkańcy z wysiedlonych pobliskich miejscowości, takich jak Szczekociny, Przedbórz oraz z innych części kraju (poznańskie, łódzkie). Już 20 listopada 1939 r. doszło do pierwszej większej egzekucji Żydów – podejrzanych o posiadanie broni – zostali oni rozstrzelani na cmentarzu (7 osób)[1.36]. W mieście Żydzi zaczęli organizować samopomoc: schronienie, zbiórki żywności, leków, pieniędzy. 10 stycznia 1940 r. ukonstytuował się Komitet Pomocy Uchodźcom i Biednym przy Radzie Żydowskiej we Włoszczowie, działały dwie kuchnie ludowe. Znacznego wsparcia udzielał też Joint z Warszawy, YSS z Krakowa – przekazując pomoc materialną i rzeczową. W styczniu 1940 r. w mieście wybuchła epidemia tyfusu, ponadto panowała sroga zima i brakowało leków oraz żywności. W tym czasie Niemcy zażądali natychmiastowego otwarcia szpitala dla ofiar epidemii. W ciągu dwóch dni szpital został otwarty.

Kolejna grupa przybyłych uchodźców z Włocławka (440 osób) została rozmieszczona w okolicznych wsiach w promieniu 20 km od miasta (m.in. Kurzelów, Kluczewsko, Dobromierz).

10 lub 11 lipca 1940 r. zostało utworzone we Włoszczowie getto. Obejmowało ono ulice: Przedborską, Śliską, Gęsią, Mleczarską, Stodolną oraz rejon Rynku i Górek. Getto otoczone było drewnianym płotem, na jego terenie mieszkało ponad 4 tys. osób. Część mieszkańców – w szczególności młodych ludzi – wysłano wkrótce do obozu pracy w Cieszanowie koło Lubaczowa[1.37].

Likwidacja getta rozpoczęła się 12 września 1942 r.  Niemcy zgromadzili na Rynku ponad 5 tys. osób, które następnie wpakowano do bydlęcych wagonów i wywieziono przez Skarżysko (obóz selekcyjny) do Treblinki. Antoni Doerffer w swoich Wspomnieniach tak opisuje moment wywózki:

Żydzi musieli wychodzić z domów na ulicę i ustawiać w czwórki. Jeżeli ktokolwiek się ociągał, albo nie mógł iść szybko, czy wstać z łóżka, bo był chory zostawał na miejscu zastrzelony. Po uformowaniu czwórek pędzili ich na dworzec kolejowy, gdzie na bocznym torze stał pociąg z wagonami bydlęcymi wysypanymi wewnątrz chlorem. Żydów do tych wagonów ładowano ścieśniając do maksimum. Dzieci wcześniej od rodziców oddzielone wrzucali do wnętrza załadowanych wagonów na głowy stłoczonych ludzi. Po załadowaniu każdego wagonu, aby zasunąć drzwi dopychali deskami tych co wystawali na zewnątrz. Wagony szczelnie zamykali[1.38].

Wkrótce potem wybrano dodatkową grupę 70 osób, która została dołączona do transportu. Podczas akcji rewizji i konwojowania zginęło 67 Żydów. Jesienią 1942 r. do Włoszczowy przybyła grupa kilku uciekinierów z transportu, m.in. Szaja Semel, którzy zdali relację na temat losów współtowarzyszy. W mieście została grupa 16 Żydów – użyta do prac porządkowych; zamordowano ich w marcu 1943 r. na cmentarzu żydowskim[1.39].

Po wojnie nieliczna grupa, która przeżyła, zamieszkała we Włoszczowie, Seceminie i Lelowie – około 100 osób. Po pogromie kieleckim ludność ta rozproszyła się do większych miast w Polsce, ale niektórzy znaleźli zatrudnienie na terenie powiatu, m.in. w tartaku, gorzelni i młynie, całkowicie asymilując się ze społecznością lokalną[1.40].

Bibliografia

  • Gawron E., Vlotsheve: Żydzi we Włoszczowej w latach 1867–1942, Włoszczowa 2000.
  • Grzywna J., Żydowski robotniczy ruch oświatowo-kulturalny w województwie kieleckim w latach 1918–1939, „Biuletyn ŻIH” 1990, nr 3–4 (155–156).
  • Guldon Z., Ludność żydowska w miastach lewobrzeżnej części województwa sandomierskiego w XVI–XVIII wieku, Kielce 1990.
  • Janaczek S., Włoszczowa: zarys dziejów miasta do końca XVIII w., Włoszczowa 2007.
  • Janaczek S., Z dziejów gminy włoszczowskiej, Włoszczowa 2004.
  • Khaun W., Opis miasteczka Włoszczowy, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 1998, nr 1.
  • Muszyńska J., Żydzi w miastach województwa sandomierskiego i lubelskiego w XVIII w., Kielce 1998.
  • Pawlicka-Meducka M., Kultura Żydów województwa kieleckiego 1918–1939, Kielce 1993.
  • Renz R., Społeczności małomiasteczkowe w województwie kieleckim, Kielce 1990.
  • Stępkowska-Szymańska A., Włoszczowa, [w:] Materiały i źródła z dziejów powiatu włoszczowskiego, Włoszczowa 2008.
  • Ślęzak R., Z zagadnienia kontaktów polsko–żydowskich we Włoszczowie od lat siedemdziesiątych XIX w do początku XX wieku, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 1997, nr 3.
  • Włoszczowa: Pinkas Ha Kehilot, The Encyclopedia of Jewish Communities, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 2002, t. 13.
  • Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991.
  • Zimoląg-Szczepańska W., Mężczyzna czy ryba przynosi szczęście  włoszczowskie szkice, Kielce 1996.

 

 

Drukuj
Przypisy
  • [1.1] Janaczek S., Włoszczowa: zarys dziejów miasta do końca XVIII w., Włoszczowa 2007, s. 140.
  • [1.2] Guldon Z., Ludność żydowska w miastach lewobrzeżnej części województwa sandomierskiego w XVI–XVIII wieku, Kielce 1990, s. 368.
  • [1.3] Muszyńska J., Żydzi w miastach województwa sandomierskiego i lubelskiego w XVIII w., Kielce 1998, s. 151.
  • [1.4] Muszynska J., Żydzi w miastach województwa sandomierskiego i lubelskiego w XVIII w., Kielce 1998, s. 79.
  • [1.5] Guldon Z., Ludność żydowska w miastach lewobrzeżnej części województwa sandomierskiego w XVI–XVIII wieku, Kielce 1990, s. 53.
  • [1.6] Janaczek S., Włoszczowa: zarys dziejów miasta do końca XVIII w., Włoszczowa 2007, ss. 145–149.
  • [1.7] Khaun W., Opis miasteczka Włoszczowy, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 1998, nr 1, s. 68.
  • [1.8] Pawłowski A, Żydzi w dwudziestoleciu międzywojennym, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 153; Janaczek S., Z dziejów gminy włoszczowskiej, Włoszczowa 2004, s. 37.
  • [1.9] Janaczek S., Z dziejów gminy włoszczowskiej, Włoszczowa 2004, ss. 93, 95, 201, 289.
  • [1.10] Renz R., Społeczności małomiasteczkowe w województwie kieleckim, Kielce 1990, s. 188.
  • [1.11] Pawłowski A., Żydzi w dwudziestoleciu międzywojennym, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 155.
  • [1.12] Pawłowski A., Żydzi w dwudziestoleciu międzywojennym, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 157.
  • [1.13] Gawron E., Vlotsheve: Żydzi we Włoszczowej w latach 1867–1942, Włoszczowa 2000, s. 24; Pawłowski A., Żydzi w dwudziestoleciu międzywojennym, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 155.
  • [1.14] Pawlowski A., Żydzi w dwudziestoleciu międzywojennym, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 156.
  • [1.15] Gawron E., Vlotsheve: Żydzi we Włoszczowej w latach 1867–1942, Włoszczowa 2000, s. 17; Wiech S., Włoszczowa w latach 1867–1914, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 93.
  • [1.16] Pawłowski A., Żydzi w dwudziestoleciu międzywojennym, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 157.
  • [1.17] Pawłowski A., Żydzi w dwudziestoleciu międzywojennym, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, ss. 157–158.
  • [1.18] Włoszczowa: Pinkas Ha Kehilot, The Encyclopedia of Jewish Communities, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 2002, t. 13, ss. 67–68.
  • [1.19] Gawron E., Vlotsheve: Żydzi we Włoszczowej w latach 1867–1942, Włoszczowa 2000, s. 59.
  • [1.20] Gawron E., Vlotsheve: Żydzi we Włoszczowej w latach 1867–1942, ss. 54–55.
  • [1.21] Pawlicka-Meducka M., Kultura Żydów województwa kieleckiego 1918–1939, Kielce 1993, s. 118.
  • [1.22] Grzywna J., Żydowski robotniczy ruch oświatowo-kulturalny w województwie kieleckim w latach 1918–1939, „Biuletyn ŻIH” 1990, nr 3–4 (155–156), s. 129; Gawron E., Vlotsheve: Żydzi we Włoszczowej w latach 1867–1942, Włoszczowa 2000, s. 50.
  • [1.23] Meducka M., Z problematyki życia kulturalnego ziemi włoszczowskiej 1918–1939, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 135, 149.
  • [1.24] Pawlicka-Meducka M., Kultura Żydów województwa kieleckiego 1918–1939, Kielce 1993, s. 87.
  • [1.25] Janaczek S., Z dziejów gminy włoszczowskiej, Włoszczowa 2004, s. 34.
  • [1.26] Hejduk R., Rozwój oświaty w Czarncy 1918–1995, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 1997, nr 4, s. 127.
  • [1.27] „Gazeta Kielecka” 1877, nr 41, [za:] Wiech S., Włoszczowa w latach 1867–1914, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 88.
  • [1.28] Zimoląg-Szczepańska W., Mężczyzna czy ryba przynosi szczęście  włoszczowskie szkice, Kielce 1996, ss. 93–97.
  • [1.29] Stępkowska-Szwed M., Maniusia, Marynia, Maria, Warszawa 1995, ss. 105–108.
  • [1.30] Ślęzak R., Z zagadnienia kontaktów polsko–żydowskich we Włoszczowie od lat siedemdziesiątych XIX w do początku XX wieku, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 1997, nr 3, ss. 15– 21.
  • [1.31] Wiech S., Włoszczowa w latach 1867–1914, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 90.
  • [1.32] Ślęzak R, Z zagadnienia kontaktów polsko–żydowskich we Włoszczowie od lat siedemdziesiątych XIX w do początku XX wieku, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 1997, nr 3, ss. 15– 21.
  • [1.33] Ślęzak R., Z zagadnienia kontaktów polsko–żydowskich we Włoszczowie od lat siedemdziesiątych XIX w do początku XX wieku, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 1997, nr 3, s. 19.
  • [1.34] Stępkowska-Szymańska A., Włoszczowa, [w:] Materiały i źródła z dziejów powiatu włoszczowskiego, Włoszczowa 2008, ss. 174–175.
  • [1.35] Włoszczowa: Pinkas Ha Kehilot, The Encyclopedia of Jewish Communities, „Włoszczowskie Zeszyty Historyczne” 2002, t. 13, s. 69.
  • [1.36] Mączyński T., Zbrodnie hitlerowskie na terenie powiatu włoszczowskiego w latach 1939–1945, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 214.
  • [1.37] Gawron E., Vlotsheve: Żydzi we Włoszczowej w latach 1867–1942, Włoszczowa 2000, ss. 110–125.
  • [1.38] Doerffer A., Wspomnienia, Poznań 1998, s. 79.
  • [1.39] Mączyński T., Zbrodnie hitlerowskie na terenie powiatu włoszczowskiego w latach 1939–1945, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, ss. 210–220.
  • [1.40] Wrona Z., Sytuacja społeczno-polityczna w powiecie włoszczowskim w latach 1945–1950, [w:] Z dziejów Włoszczowy i regionu włoszczowskiego, Kielce 1991, s. 147.