Wybór nagrobków z tego cmentarza znajdzie Czytelnik w naszej zakładce Pamięć w Kamieniu.
Cmentarz żydowski w Górze Kalwarii został założony w początkach XIX w. „na groncie wygonem zwanym, na kierkut żydowski przeznaczonym”, na końcu ul. Kalwaryjskiej, tuż za cmentarzem katolickim (obecnie ul. Zakalwaria). Dokładna data jego powstania nie jej znana. Po raz pierwszy nekropolia jest wzmiankowana w budżecie miasta na lata 1827–1832, w którym przewidywano dochody od społeczności żydowskiej z tytułu dzierżawy terenu grzebalnego. Dopiero w 1864 r. dozór bóżniczy w Górze Kalwarii stał się formalnym właścicielem działki cmentarnej. W okresie funkcjonowania nekropolii jej powierzchnia była stopniowo powiększana. W stosunkowym krótkim czasie „cmentarz grzebalny w M. Górze egzystujący na gruncie kamellaryjnym, ciałami zmarłych tak dalece zapełniony został, że do dalszego użytku służyć nie mógł. Dozór bożniczy miejscowy, zaradzając koniecznej potrzebie rozprzestrzenienia go, z przyległych dawnemu cmentarzowi gruntów przybrał przestrzeń prętów 285, takową zajął, oparkanił i operat tej czynności za pośrednictwem naczelnika przedstawił Rządowi Gubernialnemu dla wyjednania zatwierdzenia”.
O tym jak wyglądał cmentarz przed wybuchem II wojny światowej, do pewnego stopnia wiemy m.in. dzięki archiwalnej fotografii, na której widać liczne macewy, ustawione w układzie rzędowym, praktycznie wszystkie ozdobione polichromiami. W tle widoczny jest relatywnie duży ohel cadyków z dynastii Alterów, pokryty czterospadowym dachem. Teren nekropolii był porośnięty drzewami. Wiadomo też, że we wschodniej części znajdował się dom przedpogrzebowy[1.1].
W czasie II wojny światowej Niemcy zdewastowali i zbezcześcili cmentarz. Płyty nagrobne zostały wywiezione i wykorzystane do prac budowlanych. Zniszczono także ohel, ogrodzenie nekropolii oraz dom przedpogrzebowy. W dziele dewastacji uczestniczyli też niektórzy Polacy. Na terenie cmentarza Niemcy dokonywali egzekucji osób pochodzenia żydowskiego. Większość grobów ofiar Zagłady do dziś pozostaje nieoznaczona. Wg Henryka Prajsa pochowano tutaj ok. pięćdziesięciu Żydów podczas wojny. W 1949 r. wymienił tylko niektórych z nich. Z opublikowanego w 1988 r. w Warszawie Rejestru miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich w latach 1939–1945 wynika, że na cmentarzu sporadycznie grzebano także osoby o nieżydowskim pochodzeniu. M.in. w dniu 16.03.1943 r. żandarmi skatowali gumowymi pałkami rolnika o nazwisku Tadeusz Ochnik, a następnie jeszcze żywego zakopali na cmentarzu żydowskim w Górze Kalwarii. Po wyzwoleniu zwłoki ekshumowano i przeniesiono na cmentarz w Czersku.
W latach PRL władze zamierzały zamknąć cmentarz i przeznaczyć jego teren pod inwestycje przemysłowe. Na szczęście plany te nie zostały zrealizowane.
Obecny stan nekropolii zawdzięczamy przede wszystkim ocalałemu z Zagłady Feliksowi (właść. Wolfowi) Karpmanowi, który przez wiele lat odszukiwał i przewoził na cmentarz zagrabione macewy oraz prowadził na cmentarzu prace porządkowe.
Wejście na cmentarz wiedzie przez wykonaną w 1984 r. bramę. W jej dolnej części umieszczono datę „1802” – rok w którym rozpoczęło się osadnictwo żydowskie w Górze Kalwarii. Po lewej stronie wykopano studnię, służącą do rytualnej ablucji. Według zasad judaizmu, cmentarz jest miejscem nieczystym, dlatego też po odwiedzeniu grobów należy umyć ręce.
Kilkanaście metrów za wejściem – w miejscu przedwojennej, oryginalnej bramy – znajduje się zabytkowa furtka, przeniesiona tu przez Feliksa Karpmana z posesji Alterów. Otwory w jej dolnej części to ślady po pociskach. Przypominają one o egzekucjach dokonywanych przez Niemców na dziedzińcu domu modlitwy i dworu cadyka.
Prawdopodobnie w tym sektorze nekropolii spoczywają Żydzi rozstrzelani podczas II wojny światowej. Dokładna lokalizacja wszystkich ich grobów do dziś pozostaje nieznana. W 1949 r. Henryk Prajs – ówczesny sekretarz Kongregacji Żydowskiej w Górze Kalwarii – zeznał, że pochowano tu około pięćdziesięciu ofiar Zagłady. Ich śmierć upamiętnia pomnik, na którym wyryto napis: „Cześć pamięci ofiar pomordowanych przez hitlerowskich ludobójców”.
Ścieżka za furtką prowadzi pomiędzy macewami do ohelu, chroniącego szczątki cadyka Icchaka Meira Rothenberga Altera, zwanego Icie Majer, syna Izraela, zmarłego 10.03.1866 r. (23 adar 5626 r.) oraz jego wnuka, cadyka Jehudy Arie Lejba syna Abrahama Mordechaja, zmarłego 11.01.1905 r. (5 szwat 5665 r.). Ohel został zniszczony przez Niemców. Po wyzwoleniu nieliczni Żydzi, którym dane było przeżyć Zagładę, miejsce pochówku cadyków zabezpieczyli potężnym betonowym sarkofagiem, przypominającym swą formą grób Gaona z Wilna.
Kilkanaście lat temu dzięki staraniom Feliksa Karpmana wzniesiono tu ohel z cegły. Nie zachowały się oryginalne macewy cadyków, na wewnętrznej ścianie budynku umieszczono dwie współczesne tablice z epitafiami w języku hebrajskim. Pośrodku ohelu metalowa barierka symbolicznie zaznacza miejsce pochówku. Wewnątrz zawsze leży dużo kartek (jidysz – kwitlech), na których pobożni Żydzi zapisują swe prośby do cadyka.
Obok wejścia do ohelu stoi współczesna macewa. Jest to symboliczny grób rodziny Feliksa Wolfa Karpmana. Napis na płycie głosi: „Pamięci zamordowanej mojej rodziny w hitlerowskim obozie Treblinka, 1942 r. Ojciec Karpman Szaja, matka, Haides, brat Józef i zmarły brat w Detroit Mordka. Przeżył syn Wolf Karpman”.
Z tyłu ohelu znajdują się macewy członków rodziny cadyków. Pochowano tu m.in.:
- Chaję Rodę Jehudit córkę Noacha Szchora, żonę Abrahama Mordechaja, zmarłą 11.02.1922 r.,
- Fajgę Lewin córkę Jehudy Arie Lejba, żonę Chenocha Cwi z Aleksandrowa, zmarłą 09.07.1937 r.,
- Jochewed Rywkę córkę Jehudy Mosze (?), żonę Jehudy Arie Lejba, zmarłą 13.07.1900 r.,
- Chaję Sarę Alter córkę Szymona Chaima, żonę Mosze Becalela, zmarłą 16.08.1937 r.,
- Fajgę Alter córkę Abrahama Mordechaja, żonę Icchaka Majera, zmarłą 04.10.1923 r.,
- Dana Altera syna Icchaka Majera, zmarłego 06.07.1940 r.,
- Icchaka syna Abrahama Mordechaja, zmarłego 26.10.1934 roku.
Około trzydziestu metrów od ohelu, na niewielkim wypiętrzeniu gruntu granitowy kamień bez inskrypcji oznacza miejsce pochówku Izraela, ojca pierwszego cadyka Góry Kalwarii.
Łącznie na terenie nekropolii zachowało się około stu trzydziestu nagrobków lub ich fragmentów, odzyskanych przez Feliksa Karpmana i przeniesionych z powrotem na cmentarz. W wyniku zniszczeń z okresu wojny, jedynie nieliczne z nich stoją w miejscu właściwego pochówku. Znaczna część pomników przetrwała jedynie częściowo, a na wielu nagrobkach daje się zauważyć postępujący, powolny proces destrukcji, będący wynikiem zastosowania niezbyt trwałego surowca oraz oddziaływania czynników atmosferycznych. Większość nagrobków ma formę typowych dla żydowskich cmentarzy pionowych płyt, choć znajdziemy także groby tumbowe oraz w kształcie złamanego drzewa. Motyw złamanego drzewa pojawia się na grobach osób zmarłych w młodym wieku. Do takich nagrobków należy m.in. pomnik Szoszany Goldhecht, zmarłej na gruźlicę 04.07.1933 r., w wieku dwóch lat i ośmiu miesięcy. Jest to jeden z niewielu pomników, które nie uległy przemieszczeniu.
Najstarsza zidentyfikowana oryginalna macewa pochodzi z 1840 r. i upamiętnia Michal Messing, córkę Dowa, żonę Beniamina Bajnisza, zmarłą w dniu święta Purim, zapewne pochodzącą z rodziny słynnego jasnowidza Wolfa Messinga. Najmłodsze nagrobki znajdujące się in situ pochodzą z ostatnich dekad XX w. i stoją na grobach Estery Gruenglass (zm. w 1979 r.) oraz Józefa Grossmana (zm. w 1985 r.).
Na cmentarzu znajdują się też pomniki stawiane po wojnie przez potomków Żydów z Góry Kalwarii ku czci swych bliskich. Do takich należą tablice memoratywne ku czci m.in. rodzin Helman, Gorfinkel, Mor, Pelc i Karpman. Pod koniec 2009 r. na cmentarzu pojawił się nowy nagrobek, dedykowany rodzinie Ribbak (Rybak), ufundowany przez Avnera Yonaia z San Francisco.
Zasady judaizmu sprawiają, że na nagrobkach nie ma zdjęć zmarłych lub przedstawień postaci ludzkich. Możemy natomiast spotkać się z bogatą symboliczną ornamentyką, odnoszącą się do cech osobowości, zawodu i pochodzenia zmarłego.
Tradycyjnie na macewach kobiet umieszcza się świece lub świeczniki. W żydowskiej rodzinie to właśnie kobieta zapala szabasowe świece. Złamana świeca stanowi odniesienie do przerwanego życia. Rabin Solomon syn Józefa Ganzfrieda w Kicur Szulchan Aruch napisał: „micwa zapalania świec szabatowych dotyczy tak mężczyzn jak i kobiet, ale kobiety mają większą powinność, ponieważ one znajdują się w domu, a także dlatego, że kobieta zgasiła świecę świata, gdy przywiodła do grzechu pierwszego człowieka i spowodowała ciemność jego duszy”. W Górze Kalwarii taką płaskorzeźbę odnajdziemy na wielu nagrobkach, m.in. na macewie Gitli córki Majera, Chaji Gitli Rubin córki Cwi Jehudy, Estery Chadasy córki Abrahama Icchaka, Chany Rojzy, Fajgi Fridy, Frajndyl córki Jehudy, Rywki Lei Frydman córki Menachema Dowa.
Ręce złożone w geście błogosławieństwa umieszcza się na nagrobkach zmarłych z rodu Kohenów, czyli potomków Aarona. Taki symbol pojawia się m.in. na pomniku Cwi Tobiasza Borensztejna syna Szymszona Kohena oraz na zapadniętej w ziemię potężnej macewie, stojącej nieopodal ohelu.
Książki oraz szafy z książkami to symbole nawiązujące do studiowania za życia świętych ksiąg, zarezerwowane z reguły dla mężczyzn. Na cmentarzu kalwaryjskim wizerunek ksiąg można dostrzec na macewach m.in.: Menachema Mendla Tika syna Abrahama, Józefa syna Jakuba, Eli Helmana syna Chaima Szlomy, Zeliga syna Szmuela, Chaima syna Abrahama oraz Abrahama syna Efraima.
Lew w judaizmie to znak plemienia Judy, ludu Izraela, symbol potęgi, siły, wyzwolenia i odkupienia. Może być także odpowiednikiem imion Juda oraz Lejb. Na nagrobkach nierzadko lwy podtrzymują koronę, zwoje Tory oraz święte księgi. W Górze Kalwarii to ostatnie połączenie odnajdziemy na macewie Chaima syna Abrahama.
Przechylony dzban zdobi groby zmarłych pochodzących z plemienia Lewitów, osób pełniących funkcje pomocników podczas modlitw. Do ich zadań należało m.in. czytanie w synagodze Tory oraz obmywanie rabinom rąk, do czego używano dzbana i misy. Na cmentarzu w Górze Kalwarii rękę z dzbanem wyryto na nagrobku Zalmana Isera Szterenfelda syna Cwi oraz Icchaka Rozenbluma syna Chaima.
Złamane drzewo stanowi alegorię przedwczesnej śmierci. Taka płaskorzeźba widoczna jest na nagrobkach numer 23 i 86. Motyw złamanego drzewa wykorzystano również jako formę dwóch innych nagrobków, w tym wzmiankowanego uprzednio pomnika Szoszany Goldhecht.
Sześcioramienna Gwiazda Dawida to symbol przynależności do narodu żydowskiego, w XX w. rozpowszechniony także jako emblemat ruchu syjonistycznego. W Górze Kalwarii Gwiazdą Dawida ozdobiono pomniki Estery Grunglass, Szymona Pilberga i wspomnianych już rodzin Karpmanów, Prajsów oraz Rybaków.
Również epitafia zawierają różne dane o zmarłych. Zgodnie z żydowską tradycją, oprócz imienia nieboszczyka pojawia się także imię ojca, np. „Icchak syn Dawida” czy „Gitla córka Majera”. To przywiązanie do tradycji wyraźnie widać w przypadku inskrypcji na cmentarzu w Górze Kalwarii. Na nagrobkach osób z rodziny cadyków umieszczono informacje o małżonkach i sprawowanych przez nich funkcjach. Zdarzają się też wzmianki dotyczące zawodu zmarłego czy jego losów za życia. Eleonora Bergman w swym opracowaniu pt. Cmentarz żydowski w Górze Kalwarii zauważa jednak, że: „właściwie tylko kilka z nich (epitafiów na nagrobkach – przyp. KB) naprawdę mówi coś o zmarłych”[1.2]. Jest to na przykład napis na grobie Zalmana Isera Szternfelda, który był „miły w oczach swoich kupujących”, albo zamieszczony na nagrobku Menachema Mendla Tika przydomek „Szpanimacher” (słowo jest prawdopodobnie oboczną formą od „szpanier macher" co w jidysz oznacza wytwórcę atar czyli zdobnych kołnierzy doszywanych do tałesów), czy wreszcie epitafium kobiety imieniem Brajndel córki Icchaka, która zmarła „w kilka godzin po urodzeniu pierwszego owocu jej żywota, czego pragnęła przez dziesięć lat po zamążpójściu”. Informacje zawarte w inskrypcjach stanowią zatem cenny materiał dla osób zajmujących się poszukiwaniami genealogicznymi.
Epitafia na żydowskich nagrobkach stanowią nierzadko prawdziwe hymny na część zmarłego. Dobrym przykładem tego jest macewa Gitli córki Meira, na której wyryto poniższy tekst:
„Kamień zakrzyknie. Tu spoczywa kobieta czysta i pobożna, której dusza pragnęła czynić dobroczynność przez wszystkie dni jej życia, w dobrym imieniu i w chwale. Niech chwalą wszyscy w bramach jej czyny, szła w prawości aż po dzień Jej śmierci. Skromna i ważna pani Gitl córka naszego nauczyciela i pana Meira błogosławionej pamięci, zmarła pierwszego dnia Pesach roku 649 według skróconej rachuby, niech jej dusza związana będzie w węzeł życia” (tłum. Wojciech Tworek).
Warto też zwrócić uwagę na specyficzny sposób redagowania epitafiów cadyków. Przytoczmy tu tłumaczenie inskrypcji wyrytej na jednej z tablic w ohelu:
„Szanowany, święty nasz pan, admor. Autor Chiduszej ha-RIM, niech pamięć sprawiedliwego i świętego będzie błogosławiona! Świadkiem jest ten pomnik tego świętego pomnika. Ponieważ tu został pochowany szanowany admor, pan, gaon. Chluba Izraela, był światłem wygnania. Nasz nauczyciel, pan, mistrz Icchak Meir, niech jego dusza będzie ukojeniem. Niech zasługi jego ochraniają nas. Syn pana, gaona, mistrza Izraela, niech pamięć sprawiedliwego będzie błogosławiona! Przełożonego sądu rabinackiego w Magnuszewie i Górze Kalwarii. Którego dusza wzniosła się do nieba w dniu świętego szabatu 23 adar 626 według małej rachuby, tutaj w Górze Kalwarii. Niech Bóg ją ochrania! Niech jego dusza będzie związana w węzeł życia!” (tłum. Renata Uszyńska).
Tytuły (naukowe) zostały napisane jak wydrukowano w karcie tytułowej dzieła Chiduszej ha-RIM.
Epitafia nagrobne na cmentarzu w Górze Kalwarii sporządzano wyłącznie w języku hebrajskim. Jedynie nieliczne pomniki posiadają napisy w jidysz i języku polskim – ten ostatni pojawia się wyłącznie na macewach fundowanych po wojnie. Na wzniesionym pod koniec 2009 r. pomniku ku czci rodziny Prajs napis wyryto w jidysz:
„Ten pomnik jest dla pomordowanych podczas Zagłady. Góra Kalwaria 1948. Ku pamięci mojej rodziny: mojej matki Gitel, mojej siostry Gołdy, mojego brata Dawida Prajsów, którzy zostali zamordowani przez Hitlera w latach 1942–1943. Awrum Prajs”.
Macewy z Góry Kalwarii zostały wykonane zgodnie z zasadami rzemiosła kamieniarskiego, jednak trudno dopatrywać się w nich wybitnych walorów artystycznych. Obserwując formy nagrobków, można odnieść wrażenie ich masowości i powtarzalności. Płaskorzeźby w naczółkach nagrobków oraz same epitafia wyryto z całą pewnością na przyzwoitym poziomie, choć bez szczególnego artyzmu. Pola inskrypcyjne są z reguły wyodrębnione prostą bordiurą. Dominują motywy geometryczne, na niektórych macewach widoczne są też motywy florystyczne, na przykład w formie wici roślinnej. Czytelność epitafiów zwiększano wyróżnieniem imion. Zwraca uwagę fragment oryginalnej Fajgele córki Lipszyca, żony Icchaka Majera, na którym inskrypcje wykonano wypukłą czcionką. Technika ta była popularna w XVIII i XIX wieku. Niewiele wiadomo o wykonawcach macew – tylko na jednej z płyt (nagrobek nr 106) widoczna jest sygnatura kamieniarza - „Pasencier”.
Z uprzednio opisywanego zdjęcia z 1923 r. wiemy, że macewy były ozdabiane polichromiami. W przypadku cmentarza w Górze Kalwarii długoletnie oddziaływanie czynników atmosferycznych oraz brak bieżącej konserwacji doszczętnie zniszczyły oryginalne polichromie. Jedynie na nielicznych macewach można odnaleźć śladowe ilości farby. Pod tym względem wyróżnia się pomnik Abrahama syna Efraima, na którym zachowało się relatywnie dużo czarnego barwnika.
W 1989 r. Fundacja Rodziny Nissenbaumów wykonała betonowy podjazd na cmentarz, rozebrała stare ogrodzenie z siatki, zastępując je trwałym ogrodzeniem z konstrukcji stalowej na cokole betonowym. Wykonano również zadaszenie studni. Przez kolejne lata Fundacja przeprowadzała na cmentarzu bieżące naprawy. Solidne ogrodzenie zahamowało proces dewastacji, jednak nie powstrzymało go całkowicie. Mimo zniszczeń i braku funduszy, nekropolia w Górze Kalwarii jest jednym z bardziej zadbanych cmentarzy żydowskich w Polsce.
W 1990 r. cmentarz został wpisany do rejestru zabytków na mocy decyzji nr 1408 z 09.02.1990 r. (WKZ Warszawa). 10 lipca 2000 r. w wyniku procesu restytucji właścicielem działki cmentarnej o powierzchni 1,2408 ha została Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie[1.3].
W latach 2009–2010 z inicjatywy Krzysztofa Bielawskiego na cmentarzu zostały przeprowadzone prace inwentaryzacyjne. Na podstawie spisu macew zespół Muzeum Historii Żydów Polskich przygotował książkę, zawierającą katalog nagrobków, opis i historię cmentarza, historię Żydów w Górze Kalwarii oraz opracowanie o miejscowej dynastii cadyków. Z braku funduszy publikacja jak dotąd nie doczekała się druku. Również na stronie Fundacji Dokumentacji Cmentarzy Żydowskich znajduje się Spis macew z cmentarza żydowskiego w Górze Kalwarii.
W 2011 r. usunięte zostały stare nagrobki Izaaka Smolarza, Estery Gruenglass i Józefa Grossmana. W ich miejscu ustawiono nowe, betonowe macewy z inskrypcjami w języku hebrajskim. W tym samym roku odnowiono pomnik poświęcony rodzinom Helman, Gorfinkiel, Mor i Pelc. Warto wiedzieć, że fragment macewy z cmentarza przechowywany jest w Prywatnym Muzeum Regionalnym Bożeny i Wojciecha Prus-Wiśniewskich w Górze Kalwarii przy ul. Marianki 41a.
Wedle wizji z 2018 r. na cmentarzu naliczono ok. 140 nagrobków i ich fragmentów. W tymże roku Narodowy Instytut Dziedzictwa umieścił na cmentarzu tablicę informacyjną w ramach programu opisu i oznakowania cmentarzy żydowskich na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, realizowanego we współpracy z Muzeum Historii Żydów Polskich.
- [1.1] Levy A., Jüdische Grabmalkunst in Osteuropa: eine Sammlung, Berlin [przed 1923].
- [1.2] Żydowski Instytut Historyczny, Dział Dokumentacji Zabytków, Bergman E., Cmentarz żydowski w Górze Kalwarii, mps, s. 18.
- [1.3] Informacja z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, korespondencja z dn. 17.06.2013.